Najnowsze wpisy, strona 55


łeeeeeeeeeeeeeeeeee czyli historia pstanowienń...
Autor: roxasia
05 stycznia 2004, 16:38

elo elo... dzisijsza notka bedzie krótka poniewaz za 10 min zmyam z kompa... hehe napewno sie dziwicie co tak szybko :P no ale to jest moje postanowienie noworoczne.... 3h przed kompem i ani minuty wiecej.... a wiec teraz spotkacie mnie tylko 1h po lekcjach i 2h po 20... wiem, wiem bedziecie tęsknić :P ale to chybanawet lepiej.... dobra przejdzmy do dlaszej czesci.... KTO MA NA JUTRO POZYCZYC FARAONA !!!!!!!!!!!!! proszeeee dajcie znac!!!  no i na gerze pisalam se kartkówke i ku memu zdziwienu poszlo całkiem dobrze :D dobra no i ---> po lekcjach.... Tomuś hehe fajnei sie obcieles :P Kacperku a ty fajnie Freestyle'ujesz :P:P heheh nie wiem jak sie to pisze :Ppo lekcjach bylysmy z laskami w ROSie kupic kwiatki heheh ( historia z dniem nauczyciela :P) no ale lighttt potem Halagarda rulezzzz ale za duzo ludu to poszlysmy do McDonaldu i kurde dorota i magda mi zle ciacho mi zamówily :P:P no ale walmy ten szczegol...  nio i potem poszlsysmy podprowadzic hanie i dorothi na plac i w dordze powrotnej spotaklysmy roberta i kolege macka :) pzneij se poszlysmy w storne domu... przez park.. a w aprku... łeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee zboczeniec fuuuuuuuuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjjjj :( ale naszczescie... prawie na niego nie patrzałam.... bo patrzalam do góry na robertita bo akurat ponownie go spotkalysmy... kuzde dobrze ze tam byles :***** no a pozniej spoko bylo..... dobra spadam bo mam zamiar dotrzymac slowa... :) pozdro 4 all................ :*************** ti amo bejbe

.....ciekawe kto jeszcze....? BASIOR DAJ...
Autor: roxasia
04 stycznia 2004, 16:41

Elo elo.. dzisiejszy dzien był pokręcony na maxa... wstałam rano coś koło 9.22 i ledwo zdazyłam wybrać się do kościoła... nawet nie sądziłam, że bedzie tak śmiesznie... już na początku za mną i za Ewką stali tacy mali chłopcy.... i nawzajem opowiadali sobie jak to oni sie "najeba**" w sylwestra... mieli może 10-11 lat...heheh następnie Ci o to chłopcy przeszli dalej gdzie zdupili drzwi ;/.... pomijając te nfakt..... na samym dole chodził taki mały bejbi jaki on slodziutki był... i caly czas sie na mnie patrzał... cud, że sie nie przestraszył... a wręcz przeciwnie usmiechał sie hehhe... i sobie łąził po tym kościele no pi pozneij przycupnął se swoją malutka pupcią obok Robertita... heheh tak to slodziutko wyglądało... nio a potem akcja ze znakiem pokoju.... w tym momencie buchłam śmiechem... (misiek ma chyba zły dzień) .... nawet wspominając sobie ten incydent wybucham śmiechem.. otóż przedemną i Ewą stała sobie dziewczynka.. i w czasie Znsku pkoju... Robertito chciał być kulturalny i wysunął rękę w jej stronę... lecz dziewczynka... spojzała na niego pogardliwie... ( pewno si przestraszyła :P .... nie wie co traci :P) i odwróciła sie w nasza stronę... nei dajac mu znkaku heheheheh nei da sie tego opowiedzieć ale to było zajebiste < buahahahaha > a Potem spotkane do bierzmowania.... no loozik... hehe zadanei nei maiałam ale pół spisałam.. a basior oczywiscie nic... hehe i rozdawali nam nasze kartkóki :D:D i pobożna roksanka która nic nei umiała dostała 5 !!! heh tomek tez dostał 5 i to dzieki mnie bo mu wszystko podyktowalam :P i za to mi wisi teraz lizaka... hehe ale nie takiego normalnego :P:P ten bedzie niezwykły... (tomcio wie o co chodzi) no i jak zwykle laliśmy sie całą "lekcje"... no i wracam do domu... ana mnei czekał szok i teraz mam doła :( (niektózy wiedż ao co chodzi)... dobra kończę.... bo nie wiem co pisac a pozatym mi sie nie chce.... dzisiaj może zobaczycie tu notke w innym wykonaniu.. tzn. Hani albo.... kogos innego.... Pozdro 4 all....

P.S Musze sie powzne zastanowić nad jedną rzeczą :(

idźźźź.... i nie wracaj :P
Autor: roxasia
03 stycznia 2004, 20:28

eluu.... dzisiaj pisze notke troszke pozniej toteż nie wszyscy zdażą ją skomentowac...hehe nie no żartuje... ja nikogo nie zmuszam.... ymm od czego by tu zaczać... obudziłam się raniutko... aż o 10.00!!! (nie wiem jak ja do szkoły bede wstawac) no i kurde...siedziałam se tak przed komuterkiem...i siedziałam... i sama nawet nie wiem co mnie tu trzymało.. aż w pewnym momencie zaczeła mnie bolec głowa.... a kurde zapomniałabymale wczoraj było sweetttt :):):):):) wtajemnczeni wiedzą o co chodzi.... aha i poraz kolejny AGA :(:(:( strasznie mi przykro....   i z kim ja teraz do koscioła i do szkoły bede chodziła...???? :(:( kurde a dzisiaj pod wieczór byłam na spacerze.... jejku ale tam zimnoooo ale było fajniutko !! no ale misiek przyznasz, że najlepsze były upadki z ławki.... i twoja rękawiczka < lol2 > heheheheh dobra nic wiecej nie pisze bo wy i tak nie wiecie o co chodzi :P jejku.. co by tu jeszcze napisac.... zimno mi???!!!!! aha no i rozciągłam komuś czapke heheh ale przynajmniej teraz jest dobra :D:D --> jestem z siebie dumna.... dobra nie wiem co pisac.... jak mi si espomni to napisze.... aha no JA HAKiER JESTEM :D:D:D:D:D papapa Pozdro 4 all :************** ( nie chce mi si ewymieniac bo by mjeszcze o kims zapomniała)

Nowy rok... nowe życie .... ludzieeee z...
Autor: roxasia
02 stycznia 2004, 11:58

Elo elo BLOGI ZNÓ DZIAŁAJĄ < o jak to dobrze >  bo wiec nawet nie pamiętam na czym skończyłam ostatnią notke.. bo to było tak dawno... ale moze zaczne od wtorku... kiedy to byliśmy całą grupką w sklepie (nie podaje nazwy zeby nie robić kryptoreklamy :P:P:P) no i (bede uzywała imion) Pawel stweirdzil ze nawet nie zapelnimy jego plecaka... a ja nabijajc sie powiedzialam, ze zapelnimy jego plecak i dodatkowo 3 siaty ( wszyscy mnie wysmiali ) no i se tak lazimy po tym sklepie...nie wiedzac co kupic... az w koncu natrafilismy na warzywa... tzn. ogórki... no i aga leci tam do nich i na cały głos (wszyscy to zapewne słyszeli ) oswiadczyła..., ze najlepsze są CHUDE a DŁUGIE .... :P niektózy sie tez sprzeciwili ... aha zapomniałam dodac ze bylismy tam w 6... czyli praktcznie polowa osob z zabawy sylwestrowej ;) no i spoko .... kupilismy kilka rzeczy.... (kilkanascie - dziesiąt) toczyly sie ostre spory... przy kasie doszlismy do wniosku ze nie styknie nam tego nawet na 2h (cala tasma byla zapchana naszymi rzeczami) :P no i płacimy.... brakło nam 90 gr... ale roxia dodała... a iedzy czasie piotru wycia gnał 2 zile z koszyka wlasnymi rękoma (nie wiem jak to sie mowi)!!!! wkladamy wszystko to reklamóek... okazało sie ze... nidosc ze zapełnilismy plecak pawła... to rózniez nakupilismy 3 siaty produktów ( jak zwykle roxia miała racje :P) Faceci niesli siaty a my zadowolone poszlysmy na miasto... SZUKAĆ CIUCHÓW.... (grrrr dotka juz mnie a to nie namówisz)...ale najpierw poslzismy do KŁOSOKA... na haje... tzn. Aga zaniosła ta mkolczyki (mój prezent gwiazdkowy ;/ grrr) bo jeje se urwały ( moje tez sie urwały...ale zostały naprawione - przez moja mame < lol2 > )no i  niedosc ze nie naprawili to jeszcze bardziej je zje**li... tak ze oddali je w 3 zesciah... a 4 brakowało :> i tam takie wredne baby były.. ze myslałam ze mnie coś wezmieee... ale seryjnie!! jedna sie zaczeła nabijać (ta fąsata) a druga próbowała nam wmówic ze to ne jest srebro tylko metal... i zawołała se synevczka ( tego co to lutował ) no i laski rozkleiły sie na jego widok a mi sie wcale nie podobał ;/ i powiedział babie, że to jest srebro (zatkało ją...) ale mardzo cieniuskie i nie dalo sie tego zrobic ( a jedzie mi tu....?? ) ale koniec tego tematu.... no i poszłysmy szukac cichów... ( nie skomentuje tego ) 4h.... na koniec siadłysmy se na łąwke na rynku bo juz byłysmy tak wykonczone (niczego nie znalazłysmy a w zasadzie dorotka nie znaazła ;>) o i siedzialysmy... i dziwnym zbiegiem okolicznosci na rynku pojawił się Robertito (:*) pozniej se poszedł.... i mysmy tez poszły... w koncu w domu (grrr:>) wróciłąm o godz. 17.... i 30 min po tym... dostałam szoku.. (nieskomentuje tego ale naprawde kos sprawil mi niespodzianke) no to przejdzmy teraz do dnia 31.12.2003 --> ostatniego dnia najlepszego roku w moim zyciu... wile przygotowywan... ledwo czasu stykło... w zasadzie nie styklo ( no nie Haniu :P??? ) no i o godzinie 20 (.... kila min. po 20 :P:P:P - nie mówie przez kogo ) ualismy sie na zabawę sylwestrową do Kubusia ;) juz od samego początku wszysyc sie swietnie bawili, a Kubuś miał taką zarąbistą fryzurke !! (mamy wszystko nagrane na kasecie....prawie wszystko :P) no i chyba najczesciej puszczanym artystą okazłał się..... MICHAEL JACKSON... tak tak.... arletka wszystkich uczyła jak tanczy sie tego oto mena... hehe nie bede tu opisywala calej zabawy bo tego by bylo za duzo.... ale jedna z atrakcji wieczoru (powtarzalismy to 2x) było... : "ludzie z sercem" nazwana przez nas gra w ......butelke.... hehe nie opise tego co tam sie działo ( ale wtajemniczeni i tak wiedza o co chodzi :P) aha zapomniałam dodac ze nasze zmartwiena o jedzene ( ze nie starczy) poszły sie poprosty jeb** heheh jedzenia było w cholereee i zostało bardzo dużo... tak wiec chcielismy zrobic poprawiny (zapewne by tego stykło :P) godz. 00:00 pozegnanie starego roku.. i powitanie nowego.... wszyscy wyszlismy na dwór.. z kilkoma (:D) butelkami szmapana...(jedna wczesniej ucieka :P)  i na dzwiek bijąch dzwonów w kosciele..otworzylismy je.. i bylo sweet.... zapalislismy zimne ognie i udajac sie w strone bloków meksykansckich trzaskalismy butelki (gdzies tam.. neipamietam- chyba po ulicy) no kogoś tez schizło ze kieliszkami ciepiemy.. wiec paweł z dorotą poszli do boju hehhe ale powstrzymano wszystkich tak, że kieliszki zostały całe (nie tak jak w tamtym roku :P) aha no i trzeba dodac ze cała grupa na widok jadacego auta... zaczynała piszczec :P:P (to z radosci).. az w koncu dotarlismy na bloki... (roxi zleksza zeschizowało... i nie zabraa ze soba kureczki .... < głupek > ale dzieki Normankowi nie zmarzła :):) (:*) ) potem dotka poszla do domu i pryniosła... cos takiego zleksza niedobrego nie pamietam konkretnej nazwy.. hehe ale tez było sweet :P no i po 20 minutach ... ruszylismy w strone powrotną... (wspminajac mecze koszykóki --> KTO WYGRA MECZ??? :P) no i jak bylismy w domu.. zorientowalismy se , że kogoś brakuje :P:P ale postanowilismy zzostawic ich samych :P no i zas zaczelismy grac w..... no i tym razem bylo to z deka bardziej "z sercem" niz poprzedni ( nie powiem, że wszysyc bylismy wcięci :P bo nic takiego nie było... :P tylko wszystkim zleksza do głowy walło.. .wiec se mozecie wyobrazic ) .... nastepnie maraton tańców powolnych tzn. ballad :P:P no i wtedy oczywiscie królował ALEXANDER :D:P:* aha no i po polnocy chcialam wyslac kilka sms... (4)... ale kuźwaaaaa to ciuuulstwwooo nie działało... i wysłałam je pozniej :( no i o godz. 2... zaczela sie cisza... tzn. wszysycy byli wykonczeni.... tak wiec najpierw siedzielismy na krzeslach.. inni na łózku... i rozmwialismy o sprawach sercowych... :] potem przeszlismy na ziemie... i lezelismy se na ziemi... (kubuś thx za użyczone nózki.. małam sie o co oprzec :P)... no a potem cos sie jeszcze powygupialismy i przeszlismy na łozko... gdzie wszyscy byli slodko w siebie przytuleni.... :):) no i po 4.00 wszyscy udali si edo siebie... tzn. ja do agi... i kubus wcisnął nam siate z jedzeniem.. to zjadłysmy to.... fajnie w domci cihutko.. sidziałysmy se w kuchni i o godz. 6.00 zjadłsymy sniadanko ;) i poszlsymy spac.... o 12. poszłam do domciu bo stwiedzilam ze nei zdaze na obiad :P:P ale czulam sie fatalnie.... heh.... (wtajemniczenie wiedza o co chodzi.....) nio i po południu udalismy sie z miskiem na szpacer.... stoczylismy wojne na snizki... troszke sie polezalo na sniegu ( kto byl mokry to byl :P) nio i oczywiscie wyciagnelam foto :D:D:D ( jeszcze ich kilka wyciagne) ... ale bylo sweet ;* no i co tu pisac.... hmmm Aga przykro mi :(:(:(:( :* ale nie przejmuj sie.... no dobra wiecej mi sie nei chce pisc bo mi ręce odpadają.... Pozdro dla naszej grupki... dla robertita :* , natalki, macka, lebexa..... i calej reszty któa tu moze wejsc.... pozdro..... aha no i SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU....

ale komuś kopna :>:> :P:P
Autor: roxasia
28 grudnia 2003, 14:27

elo elo.... kurczeee w koncu te dupiate blogi sie naprawiły... ile a sie przy nich nasklinałam grrrr:> nawet napisałam notke na moim starym blogu bo juz nie umiałam wytzrymać Z NIEPISANIA... :P heh eto jeust uzaleznienie... no i chcialam napisać, że dzisią tak zebrałam wszystkie myśli i doszłam do wniosku, albo to przez miśka... albo miśiek ma welkie szczęscie hehehe bo... jak on se pojechał to wieczorem... sie BLOGI.PL zdupiły.... i nie działały aż do dziś... kiedy to właśnie wraca pan Robertito :P:P heheh < czarodziej > yymmm no dobra opowiem w skrócie co sie działo... PASTERKA --> kurde bylsymy se z laskami...oczywiscie miejsc nei było wiec siadlysmy se tam gdzie zawsze (na schody) ... i za mną stała taka pijana baba... i cały czas mnie kopała w plecy...myslałam, że nei wiem co jej zrobie... A Aga miała ze mne polewe..no ale cóż... nadomiar tegooo pozniej zrzuciła mi na glowe torebke ( ta baba ) wtedy myslałam, że wstane i jej coś powiem... a aga juz tam posikanaa  grrrrr :> pozneij sobie stałsymy i za naszymi pleckami stał taki wyje*** w kosmos CHOSE ze normalnie szczena opadała buahahhaha i dizs go tez w kosciele spotkałyśmy :P ale pominmy ten fakt... w czwartek leniuchowałam... bo mi sie nic nie chciało hehehe w piątek pojechaliśmy odwiedzić rodzinke :P:P tzn. na obiad pojechalismy do babci do JAstrzębia. gdzie tak sie "nażarłam" ze pozniej sie musialam płozyc hehheh potem mielismy odwiedzic jeszcze moją ciotke i jej familie...ale jzu nam sie nie chcialo dlatego pojechalismy do kolejnej ciotki (heheh wiem wiem skomplikowane :P) i tak było spoko hehehe z kyzynem jak zwykle ponalewalismy sie z wszystkiego... i kurde widizlaam ta szynę w nodze mojego drugiego kuzyna ;/;/;/ łeeeee ;( ale moja ciotka ma zwierzyniec .... hehhehe no ale w końcu to wieśśśś hahahha, a ta jej sarenka jej zdechla :(:(:( ymmm no  tam zjadlam kolacje.. i poznej jz tez nie  umialam dychac hehhehe no i sobota... dzis miala przyjechac majne familje ałs dojczland... i kuźwa coooo ?? gówno :(:( ale nie trace nadzieji... ymmm no i  w koncu niedziela... dziś byłąm se w kościólku.. ale bylo nudno bo nei było mojego obiektu weschnien... ale wóci :D:D dzisiaj :D:D: jupi!!!!!!!!!!!!!! ymmmm no to chyba wszystko.... aha kuźwaaaaa jak byłam w kosciele tto mój brat wtargnął mi na kompa i wziąl mi system za nowo wgrał ;(;(;(;(;( i poszla mi moja lista kontkatów :(:(:( i mam teraz (po zgloszeniu sie kilku osób) 79..... a miałam o sto więcej... aha no i moje archiwum.... (całe :(:(:(:( ) poszło łeeeeeeeeeeeeeeeeeee i maile.... i wszystkoooo wszystkie wspomnienia kuźwa maćććććć ... no teraz to wszystko.. pozdro 4 all... a w szczególnosci : Robert ( wracaj już bo nie mam z kim o sexe rozmawiac - ti amo), Natalka ( kiedy idymy na łzywy porobic piruułety??), Maciek ( Ty mi mojego mena na wojne nie yciagaj :P), Aga ( kolczyk jeden, kolczyk drugi... naprawią ci :P), Hania ( kuxwa jak ty nie pojdziesz na tego sylwestra to ja tam do ceibe zalece :> grrrr), Lebex (kiedy dokanczamu nasza rozmowe?),Marcin ( Kiedy idymy sciąc wlosy?), Magda (weź wróc do starego bloga), Alexandry ( WIlll jest fuujjj a Alexander jest śliczny :P) i reszty : Madzi, Pati, Damianka, Czaxy, Tonego, Bożeny, Krisika... no i tych któzy tu wchodza..... sorki jak o kimś zapomniałam :( :*******

A to moja Ciotka i ta sarenka co zdechła... (miejsce: wieś) :P

P.S nie wiem czy juz to pisałałm (skleroza) dzisiaj mam kolęde