Archiwum lipiec 2004


2 ostatnie dni ;p
Autor: roxasia
21 lipca 2004, 23:54

witam a wiec dwa ostatnie dni były bardzo bogate w...... w... nie wiem jak to nazwac.. bogate w schizaaa lol ;p na pocżate kpobudka o 7.00 no ale jakos mnei rece "bolały" wiec ulzylam im budząc chomane i hanie sygnalkami ;p;p;p hihi chcialy mi przywalic ;p ale dzieki mnie były szybciutko na basenie i sie ładnei o/spalily ;p no potem spotkalismy tam tonego i sie powrzucalsimy do wody.. a potem namówili mnei na slizgawke ;p w czwórke stalsimy w kolejce ;p no ale HAHA i ARLETT sie wepchaly i w szóstke jechalismy hihihi ;p no i zajebiscie sie zjedzalo bo razem (dziekujemy krzysiu za te udogodnienie :D ) ahh te kontakty ;p :D no i za drugim raem juz sie wcisnelismy do kolejki (dostalam opier*** od tajemniczego pana... hmm ;/;/ ) no i jak zjechalsimy to nagle tony do mnei na ucho taki teskt: "roxii ejj chomanie stanik zleciał" ja tak lukam : "chomanaaaaa!!!!!!!!" i swą ręką zakryłam jej pierś ;p hiihihhi lalismy sie z tego baaaardzo dlugo ;p no i potem juz poszlsimy bo wszyscy spaleni ;p hehe a popołudni impreza na dzaiłeczce lol ;p niezle towarzycho ogolnei to same laksi i dwóch menow ;p z początku nei umielsimy rozpalić grilla ale potem jakos poszło.. hiih zjebal*** hamak, zjedlsmy all malinki... itd itp ;p a arlettt pieknei podlala rosliny ;p nio i porobilsimy se sesje zdkjeciową... nio i przed 22 zabralsimy sie za dopiekanie kiełbaesek.. no i wtedy ktos odrzekł ze jakoś "sucho" mamy hehh... nio i robciu na swym rumaku z wizerunkeim 18 letniego chłopca na twarzy pogalopował do ŻABKI czy BIEDRONKI? bo juz sama nie wiem mneisjza z tym.. przywiazł co przywiózl... no i troszke sie namieszało.. hehe nasz sponsor jakub sie postawił :D hihih... no i powiem ze niektóe osoby pierwszy raz widzialam w takiej sytuacji... a robcia to jzu w ogole... jejuu :P:P:P hehhe... potem grupka poszla odprowadzic hanie.. no a mysmy z robciem zostali żeby "posprzatac"... w sumei to czuje jakbym wtedy sniła hehhehe ;p i zbytnio nei pamietam co i jak.. ale wiem ze bylo fajnie :D::D:D:D:D bardzo fajnie ;p;p :D:D:DD no a potem przyszla to banda.. i zaczely tekst leciec LOL cos tam : chomana do robcia "wsadz mi do buzi" ; alreta do chomany: "kurwaaa chomanaa trzymaj te drzwiii ja tutaj leje" ; i wiele wiele innych... sikawka kuby tez była fajna ;p i tez zbiorowy na lezaku ;p albo ja mylam naczynia a arlett wchodzi " roksana co ty tutaj robisz? srasz czy co? to jest kibel?" hehe loooz ;p no i nagle moj tatus wkroczyl na dzialke.. hehe wszyscy go omijali na kilometr ;p zebralsimy sie i psozlsimy... coprawda wszyscy strali si eisc prosto.. jednym wychodzilo to bardziej... drugim mniej ;p ale itak wyszlo w porzo :P ogollnie rodzice zadowoleni znaszego zachowania i czystosci na dzialce :D kiedy nastepna impra? no a dzis rano nei umialam spac i sie obudzialm juz o 6.00 hmmm no i od rana czyli od ok. 10 do 16 lazilam z robciem po sklepach zeby wybrac prezent danielowi na urodziny... ehhhhh po wielu przeciwnosciach ;p kupilismy i szczerze móiąc bardzo trafilsimy :D potem dołączyl do nas Maciek na lawce i dobil mnei myslą ze ni ebede chodzic do hany :( buuu :( ale nic.. no a potem z mama zas filma ogladalam hehe i z tata tez.. i tam ludzi zabijało a tata rekami sie zaslaniał a mama taka cfaniara z papierosem w buzi: "noo ja wiem co tu jest mozliwe :D" hehe lajt ;p no i na urodzinki :) poznalismy znajomych mojego brata hehe  i sie najadłam ałaaaaaa hhehe a potem jeszcze do NEd'a i zas jakies piwko mi przed oczami stalo hmm? ono moje bylo ;p? tam tez bylo smiesznie.. pogralsimy se w pilkarzyki wi w te takie... co sie tak odbija hehe ;p noi lajtowo - :) ogolnei te dwa dni wyjechane na amen :D hehehehe :D trzeba to wszystko powtórzyc ! jutro zas na urodziny... a pojutrze na dyske ;p chociaz tak jak chomana powiedziala lepsze są hous'ówy ;p hihih nie no pozdro dla ekipy a na koniec kilka fotek ;p

 tutaj arla i robciu rozpalają grilla :P

  tu ja i robcio

tutaj grupowe na ktoym wyszlam jak ciota

tu tez tak gupio ;p

  tu chomik i HAHA

  arleta jeszcze normalna ;p

no a tu na rudzie ja i robciu :* 

 ;p pozdro :*

mam troszka czasu t se napisze notke....
Autor: roxasia
18 lipca 2004, 18:32

yo.. ten tydzien minął dosyc ciezko... aczkolwiek (;p) bardzo fajnie... troszke sprzeczek, zły humor ale ogolnie to lajt.. ymm nie pamietam co robisłam przez ten tydzien ale to co mi zapadlo w pameic to kolacja z robciem... ;p taka romantico i w ogole :D:D:D  a potem zastał nas deszcz hihihi ;p no nastepnie zostałam zaproszona (!!!!) na urodziny mego brata :D szok ;p wiem wiem... yyy i pewnej nocy ja i robciu mielismy taki sam sen.... o monetach..czy to cos znaczy? ... no i... wczoraj bylam se na miescie offf kozz z robciem i resztą ekipy (ale wies) ;p chomik, haha, jakob, monika & my ;p było bardzo w porzo ;p a szczegolnie szejk tiramisu :P hihihi (nie iwem jak to sie psize) aha no i jeszcze kubuś probował dosiąść zaby... ale sie speszył :P yyy no i potem do domu... i spacer do godziny 23 :D heheh ale sie bałam ;p no a dzisiaj na basenik... uffffff ale gorąco !!!!!!!! znów ta sama ekipa (;p) yy no i wporzo by było ... BY BYŁO ;p ale i tak bylo baaaardz wporzo ;p aaaa no i to koniec bo wiecej mi si enie chce... ;p;p oo wląsnie wiem co jeszcze było :P rózyczke dostałam hehhe no i jeszcze 9 miesieyc... ;p ok to koniec na dzis ;p pozdro :**

p.s Chciałabym zdementowac wszelkie pogloski na temat mojego mneimanego włamania na gg Justyny :) Mowie wszem i wobec że to nie ja sie włąmałąm.. bo neiktozy jak widze myslą ze to ja pisze opisy justynki... no to wszystko. dziekuje za wysłuchanie i pozdrawiam ;p

kur** i od pocżatku notke... no ale wakacje...
Autor: roxasia
09 lipca 2004, 22:46

no to ja na WF ;p hihih - nie patrzcie na grubasne nogi
to gołab na moim balkonie - siedzial tam z 5h
a tu robciu i ja nad zalewem - robilismy to chyba z 10 (zdjecie off kozzz ;p)
a to ja w dresiku - wycieczka rowerowa (padalo jak z cebra ;p)
a to my na przerwie - wszyscy mieli kanapki.. a roxia aparat
a to pawel i kubus - w nieco innnym wydaniu :P
a to ja i maciek - ale mam mine LOL
a to robciu...i lód ;p - sorki !! ale kocham te zdejcie ;p
a to zas ten piekny cudowny niepowtarzalny iniwiarygodny.... szybki zwinny.... i czerowny - GAry znaczy sie rower :P
 a to ja :D - sesja tatusia :P

wiecej fotek za jakis czas czyli w dnaym czasie ;p eee <blondi> ;p pozdro :**

u mnie looz wszystko spoko...wszystko z miskiem...
Autor: roxasia
08 lipca 2004, 08:35

Piszę do ciebie ten list, żebys wiedzial że do ciebie pisze. Więc jeśli otrzymasz ten list to znaczy, że do ciebie dotarł. Jeśli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wysle go jeszcze raz.
Pisze do ciebie wolno, bo wiem ze nie potrafisz szybko czytać. Ostatni ojciec przeczytal w pewnej ankiecie, ze najwiecej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy sie przeprowadzic dalej. Dom jest wspanialy; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj, włożyłam do niej pranie, pociagnelam za sznurek i pranie gdzies wsiąkło, no ale coz.
Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu padalo tylko dwa razy. Pierwszy raz padalo 3 dni, a drugim razem 4 dni. Jesli chodzi o ta kurtk ktora chciales, wujek Stefan powiedzial ze jesli ci ja wysle z guzikami ktore sa ciezkie to bedzie drogo kosztowalo, wiec oderwalam guziki i lozylam je do kieszeni kurtki.
Ojciec dostal prace, jest bardzo dumny , ma pod soba jakies 500 osob. Kasi trawe na cmentarzu. Twoja siostra Julia, ta ktora wyszla za swojego meza, wreszcie urodzila. Nie znamy płci dziecka dlatego nie powiem ci jeszcze czy jestes wujkiem czy ciocia. Jesli to dziewczynka, twoja siostra chce nazwac ja po mnie, ale chyba bedzie dziwnie nazwac swoja corke "mama". Nie widzielismy za to mujka Izydora, tego ktory umarl w tamtym roku...
Gorzej jest z twoim bratem Stasiem. Zamkna samochod i zostawil w srodku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet zaby nas wyciagnac z auta. Jaśli bedziesz sie widzial z Małgosią to pozdrów ja odemnie, jesli jej nie bedziesz widzial to nic jej nie mów.
Twoja mamusia
Ps. Chciałam ci wyslac pare groszy ale juz zakleilam koperte

no lajt...
Autor: roxasia
02 lipca 2004, 21:43

po 3 dniach zmagan, wysiłku, płaczu, lamentu, przezyłam... przezyłam i osiągnełam... co prawda nie to co chciałam ale z podobnym skutkiem... a wiec na początek... DZIEKUJE LO nr 2.... za zajebistą sprawę z pomieszaniem papierów... fajnie, że dostalam do domu papiery mojej kuzynki ;] dziekuje za całe zameiszanie i niedopilnowanie i o zle informacje... i o... ehhhh "nie masz szans z tyloma punktami..." thx... za 5 dwunasta przyjmowali od tylu punktów... zajebiscie... no ale nic...dzieki za zniszczone marzenia DZIEKUJE równiez...LO nr 5.... za zajebiste zatrzasniecie drzwi przed nosem i nie oddane moich papierów na czas... thx wam... DZIEKUJE takze LO nr 4 za neisprecyzowane listy... ;/ JAK RÓWNIEZ... LO nr 1 dziekuje wam że daliscie mi szanse...

Po kilku rozmowach dowiedziałam sie że przyjeli mnie wszędzie... niezle... zajebiscie... kurdeeeee ;( no ic... powinnam sie cieszyc z tego co mam...

dobra koncze pozdrawiqam i buziam :** dzieki wszystkim za wsparcie w tych cięzkich chwilach...