Archiwum październik 2004


...wiem o czym myślisz...
Autor: roxasia
28 października 2004, 15:15

No to dzisiaj o telepati... może na początek wedlug encyklopedi:

telepatia, biokomunikacja, (domniemane) zjawisko przyjmowania treści cudzej świadomości bez dostrzegalnego fizycznego pośrednictwa (podniet zmysłowych, mowy, pisma, szyfrów itp.)

Sztuka telepatii jest bardzo dziwna. Wielu uwaza, ze jest to po prostu odmienny rodzaj magii. Ci jednak, ktorzy zglebili tajniki telepatii wiedza, ze jest ona zupelnie odmienna i powstaje na zupelnie innej zasadzie.
Telepaci uzywaja swoich mentalnych zdolnosci, by osiagac zdumiewajace efekty. Telepatia nie wspolgra jednak dobrze z magia. Tylko dluga medytacja i spokoj moga pozwolic na rozbudzenie i wykorzystywanie swoich sil mentalnych, podczas gdy magia wykorzystuje aktywny umysl.
Istoty unikalne, bezrozumne sa niewrazliwe na telepatie, a istoty ozywione stanowia wielkie zagrozenie dla Telepatow. Ich spaczone szalone umysly sa w stanie zaszkodzic kazdemu atakujacemu je za pomoca telepatii. Poza tym sciany nie stanowia zadnej przeszkody dla telepatii, wiec uwazaj, by nie zranic kogos, kogo nie chcesz miec za wroga. Dodatkowo unikaj istot chaosu, gdyz potrafia one zarazic cie spaczeniem, kiedy bedziesz je atakowal za pomoca telepatii.

hmm dziwne to jest... chcialabym móc czytać w myslach... coś w stylu "czego pragną kobiety" ... a ja bym wtedy była z filmu "czego pragnie robert" :P ew. "co mam pisac na tym sprawdzianie" ;p heheh... nie no ale spojzcie prawdzie w oczy.... sporbojcie kiedys zabawić się w ten sposób... na poczatek figury geometryczne i kolory, potem połozenie przedmotów, następnie w co jesteś ubrany, no i koncowy punkt ---> wejdz w mój umysł... dotykaj mnie ! To by było koniec...

...kolejna bezsensowna notka...
Autor: roxasia
25 października 2004, 19:47

w sumie to miałam tu dzis pisac o telepatii.. ale nie.. dreczy mnei coś innego... zaufanie... co to w ogole jest... Zaufanie jest niewątpliwie trwale wpisane w naszą codzienną egzystencję, ale dodać należy, że niestety przede wszystkim jako wymóg konieczności. Gęsta sieć powiązań i interakcji łącząca członków dzisiejszego społeczeństwa wymusza swoisty rodzaj zaufania, bez którego aktywność jednostki w złożonym, zaawansowanym technologicznie środowisku nie byłaby możliwa. Ufa się na przykład, że zapytany o drogę przechodzień nie będzie celowo usiłował wprowadzić nas w błąd albo że spożywając posiłek w restauracji nie zostaniemy otruci. Przekraczanie tego minimum przychodzi współczesnemu człowiekowi z coraz większym trudem. Przełom tysiącleci upływa pod znakiem poważnego kryzysu zaufania, rozumianego jako coś więcej niż rodzaj społecznego smaru, który umożliwia w miarę bezkolizyjne współdziałanie w ramach społecznych struktur.... ehhh a co to wiara...? Wypowaidając slowo – wiara, każdy czlowiek, zdaje sobie sprawę z tego, co ono oznacza. Jeśli ktoś mialby jednak je zdefiniować, lub wypowiedzieć się na temat z nią związany, sprawiloby to wiele trudności. Chcę najpierw zacząć od definicji wiary. Maly slownik zwrotów pojęć i symboli religijnych mówi: "wiara to uznanie za prawdę czegoś, czego osobiście sprawdzić nie można. Podstawą wiary jest zaufanie do tego, kto przekazuje prawdę. Wiara jest cnotą, dzięki której czlowiek bez wątpliwości wierzy w Boga. Przede wszystkim jest łaską Boga darmo daną czlowiekowi. Jest odpowiedzią na milość Boga". Jednak to są tylko słowa, które mówią, czym powinna być wiara...

"Kto kocha, ten wierzy."
Henryk Sienkiewicz

"Lepiej smucić się i kochać, niż żyć bez miłości w szczęściu."
Selma Lagerlf

"Kto kocha bardziej, jest zawsze podległy i musi cierpieć."
T. Mann

"Kochając marzy się o przyszłości."
Stefan Żeromski

"Czy to nie jest wielka rzecz - znaczyć dla kogoś wszystko?"
Bruno Schulz

"Powtarzaj ludziom, których kochasz, że ich kochasz. Miłość ludzi żywi się dobrymi słowami. I starsi, i dorośli, i potężni łakną dobrych słów."
Ludwig Khler

"Jeśli chcesz być kochanym, bądź wart miłości."
Owidiusz

 

to przypadek że wszystko połączyło się z miloscią... jeżeli ktoś dotrwał do końca i czyta teraz tą linijke... to niech zada sobie pytanie... zada je wlasnemu sumieniu i na nie odpowie.... czy warto w Ciebie iwerzyć i czy warto zaufać.... najgorsze jest to, gdy to wszystko się traci... nic więcej już nie dodam... pomyślcie o tym...


 

ja, ...es ist meine Strung... als berhaupt......
Autor: roxasia
23 października 2004, 21:41

witam... kolejna notka z serii niezrozumianych... odrazu mówie... jeżeli nie masz ochoty to nie czytaj... czasami siedze sobie i myśle... wdocznie nie mam co robić, ale myśle..., że wszystko co robie, robie zle... w róznych kwestiach... co by nie było będzie zle... biorąc pod uwagę np. moje oceny : dostane 4... jest zle... dostane 5... w porzo.. ale zawsze mogłoby być lepiej ;]... inny przykład... coś kupie... jest zle... przetrzymam pieniądze... w porzo.. ale mialam coś kupić przeciez... następny.. mówię... jest zle... nie odzywam się.. jest jeszcze gorzej... czy kiedys powie mi ktoś, że robie coś dobrze... i nikt nei bedzie miał do mnie o nic pretensji? czekam z niecierpliwością na tkai dzień... albo.. a dobra nie napisze tu czegoś..ale chce tylko powiedzieć..że nie tylko ja coś dupie na tym świecie!! czemu wszyscy widza tylko moje winy... nie jestem idealna... nikt nie jest... mam prawo przecież sie pomylić lub coś zle zrobic.. ale czy to powód zeby obarczać mnie za wszystko winą :( ja tak nie umie... cemu ja mam nosić na sobie ten "krzyz" winy..

No to zaczynamy od początku...
Autor: roxasia
18 października 2004, 09:42

...od początku i w nieco innym stylu... Koniec z tymi notkami... w których opisywałam dzień z mojego życia... narraaa --> nigdy wiecej takich notek! ...blog to blog... teraz tu bedzie wszytko co mnie zaskakuje... uczucia...przemyslenia... dawne historie... czy też to co dotyczy mnie... w sumei dzisiaj nie wiem od czego zacząć... no za zobaczymy jak to wyjdzie...

zobaczyłam "rekalme"... w sumie to była wiadomość... ze swiata... dostalam na nią linka... pierwsza moja myśl.. noo zobaczymy co on tu czyta... lecz po zobaczeniu obrazka.. durga mysl była już całkiem odmienna... to było piękne... cudowne... niemożliwie radosne i nowoczesne... kształty, kolory... niemożliwe do wyobrażenia... 8 cud świata.... (Ci co mnei znają wiedzą o czym teraz mówie)... z sekundy na sekunde stało się to moim marzeniem... nowym celem w życiu... 1 jedyny dzień i 1 noc spędzona tam... sprawiłaby, że stałabym się bardzo szcześliwą osobą :P (zarówno biedną hehhe) nie.. nie mówmy o cenie... 21 tys zł za dzień to nei tak dużo.... jak zaczne zbierać już teraz to może na noc poślubna mi satarczy (nie mówie o miesiącu miodowym hehhe -> ino noc poslubna!)  ale gdybym tam się znalazła... nie chcialabym wyjsc... nie chcialabym odjechac... to jest cudo... jeżeli nie uznają tego za 8 cud świata to koneic normalnie... musi należeć do tych 7... to zdecydowanie przeyższa Piramide Cheopsa... Wiszące Ogrody Semiramidy...Światynei Artemidy w Efezie...Posąg Zeusa Olimpijskiego...Mauzoleum w Halikarnasie... Kolosa Rodyjskiego... czy Latarnie Morską na Faros.... czy Hydropolis...który zostanie utworzony na dnie Zatoki Perskiej.. nie jest czymś lepszym? za 3 lata... 2007 roku będzie czymś wielkim... stal..beton...szkło organiczne... to wszystko nada tej budowli moc... boję się, że powtózy historie Titanica... (;p klasa cisza mi tam) ...wszystko to powstaje dzieki temu, że w okolicach Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kurczy sie źróło Ropy naftowej... dlatego chcą przekształcić emirat w centrum turystyczne.... nie dziwię sie... chociaz jest wiele opinii o budowie tego "podwodnego miasta"... że niby sa to wyrzucone pieniądze w "wode" :P, że mogliby za to nakarmić głodne dzieci... no ale niech ktoś spojzy realnie... dzieci zawsze były głodne an tym Świecie (nie nie mówie o sobie, ani o Ali :P) i co chwile przybywa ich coraz wiecej... a co to jest 500 mln dolarów dla glodnych dzieci... nie starczy in takie coś... wiem że to troche samolubne z mojej strony,że wole aby powstalo CUDO aniżeli dzieci miałyby co jesć.... ale jeżeli ktoś ma pieniadze to niech tworzy te dzieło... jestem ZA... i prędzej czy pozniej... będe tam! obiecałam to sobie..., że odwiedze to miejsce przynajmniej raz w moim calym życiu!

Ok. sorry za taką "płytką" (a może i głeboką:P?) notkę napisałam... ale temat tego misteczka nęka mnei już dobrych kilka dni a nawet tygodni!! tu zamieszcze fotke tego cuda...

  to jedna z najslynniejszych fotek (w nocy)

 

 a to w całej okazałosci

(jeżeli chcesz powiększyc to kliknij na foto)

:D dedicated to...
Autor: roxasia
14 października 2004, 08:38

...Robert ;) Nie wiem w sumie od czego zacząc... już odzwyczaiłam się od pisania notek... ale trzeba napisać chociaż jedną na miesiąc :P a w tym miesiacu działo się wiele...;p powiem tylko jedno.. moja głowa już jest wyczyszczona z wszelkich pomsłów na prezent ;p tak trafilo, że w każdy czwartek coś trzabyło sprawic :D był dzień chłopca... były urodzinki... a dzisiaj jest.... rok :) 1/16 mojego życia ! :P .. i to najpiękniejsza część mojego życia... Dzięki Niemu poznałam smak miłosci... kocham naprawde... bywało różnie.. ale zawsze jedna myśl tkwiła w moim umysle ---> "roxannn ale ty głupi jesteśśś...co ty w ogóle robisz?!! przecież on jest najlepszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałaś..." ;p jest mi z nim dobrze... jak z nikim innym... jest moim przyjacielem :)  mogę godziami wymieniać jego zalety... chwalić go... itd.. no tylko nie myślcie, że on to taki Aniołek :P ojj nie hhehee ma wady tak jak każdy z nas... ale na nie miłość przymyka oczy :) hmm co by tu jeszcze.. hmm za 3h bedzie dokładnie rok od naszego spotkania "przy korcie" :P  (ale ja już pieprze od rzeczy...) ...czego myśmy to razem nie robili... hheh chyba juz wszystko zaliczylismy :P Warszawa... 1.00 w nocy :P Croatia...słońce, morze, korek, plaża... aaa no i przed nami Zima :D tzn Nartki hehehe :P jest jedyną osobą której udało się mnie na to namówic hehe tak mnie nabajerował, że chyba sobie pojedziemy cioo :P?

hmmm....

List zakochanej

Jedno spojrzenie, miły, twoich oczu
I na mych ustach jeden pocałunek -
Czyż może znaleźć upojniejszy trunek,
Kto choć raz w życiu tę słodycz ich poczuł?

Z dala od Ciebie żyjąc na uboczu
Tobie poświęcam mą myśl i frasunek;
Serce potrąca wciąż tę samą strunę
Jedną, jedyną... i łzy płyną z oczy.

Po licu spływa łza i zaraz wysycha;
Kocha mnie - myślę - więc czemuż w tę miłość
Mam nie uwierzyć, choć taka daleka?

O, usłysz skargę mych miłosnych wzdychań!
Twa wola moim szczęściem - i mą siłą -
Daj znak, na który me serce tak czeka.

Johann Wolfgang Goethe

 

 No to to by było na tyle... Robert dziękuję Ci za ten cudowny rok :) chcę żeby było ich jeszcze więcej... ja chce Twoją żoną być hehehe :P !! ....jeżeli to czytasz... to pamiętaj o tym, że Cie kochałam...kocham... i kochać będę ... tak mocno... jak stąd... do księżyca... i jeszcze dalej :) :*

 

Rybnik, 14.10.2004