Najnowsze wpisy, strona 10


. . . Nienawidzę takich chwil
Autor: roxasia
06 stycznia 2007, 01:24

Nienawidzę takich chwil. Przypominają mi się wtedy stare czasy. Nienawidze, niecierpie ! Czułam sie taka bezsilna i bezradna... z trudem powstrzymywałam łzy, żeby nie zniszczyć długo przygotowywanego makijażu oraz długich przygotowań do wyjścia czękając na Niego... Nienawidzę takich chwil! Nie jestem zła o to, że nie chciał iśc, nie o to. Nienawidze po prostu zmieniać planów 5 minut przed wyjściem... Nienawidze takich chwil! Niecierpie sie z Toba kłócić, a powiem, że jestem najzwyczajniej w świecie przygnębiona... tak przygnębiona, ze gotowa byłam nie iść. Szybko rozebrać z długo i starannie dobieranych ciuchów, zniszczyć długo układane włosy, zmyć długo przygotowywany makijaż. nienawidzę takich chwil.. zadzwoniłam aby przeprosić, i usłyszałam niepocieszony głos...pomyslalam.. nie mogę zawiesc kumpla... nie w 18ste urodziny... nienawidzę takich chwil... wstałam zatem, zabrałam kluczyki, dokumenty, i pojechałam... prosto przed siebie, nawet nie wiedziałam gdzie jechać, jak jechać.. jechałam sama... nienawidze takich chwil... "a gdzie Twoja druga połowa?" -nie ma...      takich chwil także nienawidzę... "ja bym szedl i bawił sie super..." to super.. a ja przynajmniej sie przekonałam , że ja tak nie potrafie. Mimo tego, że byłam ze znajomymi, to jednak czułam sie jakas uposledzona, jak to madzia ujeła "ciało bez duszy"... nienawidze takich chwil! potem cudem udało sie mnie wyciagnac na parkiet, coz z tego - nie było Go obok... nienawidze takich chwil! Z kim miałam wykonywac moj dirti densink ? Nie potrafiłam pogodzić się, że obok Ciebie nie ma... żeby zatuszować Twoja nieobecnośc, podpisywałam się nawet za nas dwoje.. w końcu miałes byc obok.. nienawidze takich chwil! Ludu co nie miara, wiekszosc nieznajomych... nienawidzę takich chwil.. i powtarzam poraz kolejny - nienawidzę chodzic sama na imprezy! niecierpie! zawsze to wyglada tak samo! a dzisiaj to juz był kosmos... młyn nad młynami.. Jacyś kolesie zaczeli podbijać, z kazdej strony, byle by se macnąc, ciasną sie łapskami.. nienawidze takich chwil, mówisz "odwal sie" a oni dalej swoje... nienawidze takich chwil.. i zeby to tylko jeden.. nastepnie zaczelo sie unikanie i krycie za kolega z klasy, jako tako mnie przed nimi bronil, przed ich molestowaniem [; nienawidze takich chwil.. do teraz nie wiem skad znali moje imie... ;- o

no i młyn... nienawidze takich chwil!

ale dziękuje Filip ;-) .

a szłoby tego uniknąć... no ale nienawidze takich chwil...

Z kolei potem wybiła dwunasta, nadszedł czas na prawdziwe urodziny Pawła... Sto lat!

Chciałam tylko dotrwać do tego momentu, bo wszystko było mi jedno. Złożyłam życzenia, ubrałam się i wyszłam.

odpaliłam samochód.. i poraz kolejny jechałam samotnie... tak... nienawidzę takich chwil...

"ecstasy"... uwielbiam... uwielbiam jezdzić póznym wieczorem. ale i tak nienawidzę takich chwil...!

:(

jest mi przykro.

<3
Autor: roxasia
03 stycznia 2007, 20:58

Widzę że kicek nie ma co robić.. :) wiec napisze nową notkę. I nie nie będzie ona przesłodzona.... bo przy nim nie musze tego robić :)
Śmiesznie jest zasypiać myśląc o Nim, a jeszcze śmieszniej jest budzić się po śnie - także o Nim. A śni mi sie każdej nocy. Nie są to codziennie jakieś erotyczne sny, tylko po prostu - On w nich jest ;)
Śmiesznie jest też gdy idę do szkoły, bo cała drogę mam tylko na przemyślenia =) Wspominam sobie każdą sekundę z Nim spędzoną, i padam ze śmiechu, czasem aż mi głupio jak ludzie patrzą sie na mnie jak wybucham w pewnym momencie z ogromnym bananem na twarzy :p

A swoją drogą to: "słyszała(e)m, że sie zakochałaś :>"  - Skąd Ci ludzie to wszystko wiedzą hah.. tak to po mnie widać :> ;p ? 

"nie ma w Tobie nic nadzwyczajnego...:>"
'oo a to dlaczego :>?'
"jesteś zwykła, taka jak reszta panienek :>"
'nie jestem zwykła :> jestem wyjątkowa!'
"wyjątkowa? dlaczego niby :>?"
'bo mam to czego nie mają inne... :)'
"a czego nie mają inne, a co Ty ponoć masz :>?"
'miłości :)'
"miłości? to może mieć każda...:>"
'ale nie każda może mieć Jego miłość!'

ha... <3 ;-**! 

cudownie jest w trakcie dnia napawać się Jego słowami w smsach ;-**
a na wieczór czytać setki razy to samo co w ciagu dnia :-)
a rano z niedowierzaniem raz jeszcze czytać to co dzień wcześniej...
...i umierać ze szczęścia!

 

 

dopisek: godz.23.19

Nie zdawalo mi sie... :(

nie smuć się prosze... :(

kochanie ;-** !

Nowy rok, nowe życie, nowa ja :-)
Autor: roxasia
01 stycznia 2007, 23:28

Już od rana nie mogłam oprzeć się pokusie aby tu czegoś nie napisać :) Otóż nowy rok przywitałam w gronie bliskich mi osób oraz tej najważniejszej ;-** Wczorajszą noc co prawda pamiętam jak przez mgłę, ale to co powinnam pamiętać, zapamiętałam...
Pominę także fakt, że jeśli kicuś spóźnia się w sylwestra, to będzie się spóźniać cały rok, pominę też fakt, iż jeszcze dobrze nie wbiłam na imprezę, a mój paznokiec już leżał na ziemi. Pominę także to, że mam słabe płuca na dmuchanie balonów, a bez super glue nie warto się ruszać z domu. Już po pierwszym trunku było mi dobrze, a z każdym kolejnym, było co raz lepiej. Chciałam dodać, że uwielbiam tańczyć z Tobą, wiesz ? I jak mnie nosisz na rękach, choć wiem, że za chwile Cie złamie :P =( uwielbiam Ci siedzieć na kolanach i wtulać się w Twoją główkę, i jezdzić policzkami po Twojej twarzyczce;) uwielbiam mrugać rzęsami w Twoje długie rzęski, których Ci zazdroszczę! i uwielbiam całować Twoje czółko :) mmm :) uwielbiam chodzić z Tobą do ubikacji, i uwielbiam to, że nie krępujesz sie przy mnie, kocham też to, że nie brzydzisz sie...że obracasz wszystko w żart, przez co czuję się lepiej.. uwielbiam patrzec na Ciebie gdy... gdy wiesz co.. ;p i nasze hattricki! uwielbiam witać z Toba nowy rok pocałunkiem... i uwielbiam płakać ze szczęścia dzięki Tobie ! <3 ! uwielbiam zasypiać przy Tobie, jak i budzić się obok Ciebie... uwielbiam Twoj zapach... uwielbiam też jak śmiejesz się ze mnie kiedy pije z butelki, uwielbiam jak dotykasz moją twarz, i jak zbierasz pokarm dla rybek z mojego noska, a najbardziej to lubie jak razem śpiewamy ;p albo nie.... najbardzi ze wsyzstkiego tooo... kocham Cię kochać! <3

...przy Tobie wiem, co to znaczy być szczęśliwą... ;-)

"kiedyś Cię znajdę"
znalazłam ;-** !

 

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !
jeśli to prawda, że nowy rok, będzie taki jak sylwester... to chyba będę najszczęśliwszą osobą pod słońcem :)

 

 

~5 wspaniałych miesięcy z Tobą ;-** !

-->
Autor: roxasia
31 grudnia 2006, 02:12

Podsumowanie roku:

* pierwsza połowa, totalna porażka
* za to druga, wszystko wynagrodziła

wspaniale, że jesteś! Krzysiu

;-** !

 

Przydałaby się tu jakaś dłuższa notka...
ale jestem zmęczona =(

;-)
Autor: roxasia
28 grudnia 2006, 02:41

Szczęście mieć takie szczęście jakie mam ja :P aaaaaa ... zdanie nielogiczne - bo moje ^^ ostatnio jestem jakaś umm :P conajmniej dziwna :D ponoć mam obsesje! ale taką pozytywną..  umm pisać po polsku ? jeju .. no dobra... zakochać się nie wolno, czy co ? :)
W sumie to czasem śmieszą mnie te nasze zbiegi okoliczności, tyle podobnych motywów, przeżyć. To jest aż niemożliwe, żeby tyle mogło łączyć ludzi :) Przyjemnie tak! z dnia na dzień przywiązuję się do Twojej osoby coraz bardziej i bardziej i baaardziej ummm ;) a ciągle mi mało ;- o
Zapytałeś co zrobie jak bede miała jzu wszystko od Ciebie... wtedy bede chyba najszczesliwsza na świecie :) o ile do 'wszystkiego' nie wliczymy nienawiści ofc ;P
Cciałabym przeżywać z Tobą setki takich dni jak ten wczorajszy, mieć Cię przez moment tylko dla siebie, mieć pewność, że myślisz w danej chwili tylko o mnie, leżeć obok Ciebie, patrzeć w Twe oczy, kiedy Ty dotykasz mojej twarzy, kiedy gładzisz mnie po wlosach, i kiedy wtulasz mnie do siebie... czuję sie taka kochana.. choć..
Dla Ciebie takie gesty to pewnie nic.. a dla mnie to spełnienie najskrytszych marzeń, robisz wszystko tak jakbys czytal w moich myslach, jakbys wiedzial czego chce i pragne.. a samo to , że jestes obok - wystarcza. Nawet gdy milczysz.. slysze Twoj oddech, slysze bicie Twojego serduszka, slysze nawet tą ciężko przełkniętą śline hah.. :) Wtedy niczego wiecej mi nie trzeba...
Czasem zdaje mi sie ze jestem zbyt romantyczna hmm... glupio mi z tym..
ale wracajac do dnia wcozrajego.. to z kazdym dniem coraz bardziej mnie zaskakujesz, wiem powtarzam sie.. ale kiedy to ost. raz mowilam tooooo nei zaskakiwales mnie tak jak teraz :P i na pewno jak bede to mowic za dwa tygodnie, bedzie dokladnie tak samo.. smiesznie tak, bo kazdy dzien jest inny... mimo, że robimy podobne rzeczy, to nigdy nie są one tak samo wykonane, nigdy nie przeżywamy tego tak jak poprzednio, to jest takie niebanalne. Już przed nasza randką zastanawiam się, jak to bedzie, a po niej, snuje juz plany i marzenia na przyszłą.. to w sumie banalne.. :)
A najbardziej we mnie smieszy mnie to.., że przed snem, 1000x potrafie spojrzeć na telefon, mogę juz ledwo widzieć na oczy, ale i tak spojrze.. czy aby przypadkiem czegos niedostalam.. hah.. maniak ze mnie ^^ a jakaż moja radosc, kiedy widnieje na wyswietlaczu : "1 nowa wiadomosc" ... ;) jesli jest na swiecie druga taka osoba która reaguje na smsy od ukochanego w ten sam sposob co ja... to chyba ... nie wiem :P mmm sie rozpisalam..
Konczyc wypada...
ale dodam.... dziękuję , że nauczyłes mnie jeść lody miętowe z kawałkami orzechów..;) i dziękuję także, że nauczyłes mnie rozrózniać jakość piłkek.. i za to że... ;-**!

K..