Najnowsze wpisy, strona 38


czyli noc in WARSZAWA city :D;p (sprawozdanie w formie planu ;p)">"o kurde" ---> czyli noc in WARSZAWA city...
Autor: roxasia
08 czerwca 2004, 22:20

Przewidywany plan wydarzeń z wycieczki do Warszawy:
1.Wyjazd z Rybnika - godz 9.00
2.Przyjazd do Warszawy - godz. 14.00
3.Zwiedzanie miasta
4.Zakupy
6.Odprowadzenie taty na koncert
7.Wyjscie do kina
8.natychmiastowy powrót do Rybnika
9.Rybnik godz. 4.00-5.00

tak miało być... ale było nieco inaczej....

Godzina 9.00 - gdzie jest tata? - przeciez miał tu dawno być...Robert juz dawno po sprawdzianie z gery (?)... Wykonalam telfon o taty.. i dowiedzialam sie ze bedzie ok. 11 bo musi coś pozałatwiać.. więc sms do Robcia.. po 10 minutach był u mnie.. i razem czekalismy na tate... dobiegła 11. Wychodzimy i wsiadamy do auta. po drodze spotykając znajomych. Jedziemy. Zatrzymujemy sie na światłach i kupujemy gazete. Rozwiązujemy test na inteligencje.. max pkt. Pisanie sobie "sms", "liścików", zjadanie cukierków. Dojazd do Warszawy - oglądanie budowli Warszawskich ja i Okęcia... nie pomijając bilboardów (unimil ;p)... i reklam ("kiepurex") Dojazd do centrum Warszawy (godz. 16), znaleznienie miejsca parkingowego pod Pałacem Kultury, wysiadka, obserwacja terenu. Rozeznanie miejsca przez tate. Wejscie do kina "multiplex" (palac kultury)i obadanie rokładu filmów na dzisiejszy dzień. Powrót taty i obejscie Pałacu kultury. Wejscie do środka. Poszukiwanie windy, odnaleznienie kasy, w *** drogie bilety (18 zeta per osobe) <-- za winde. Poszukiwanie wind. Dojazd w 10 sekund na 30 piętro. Obserwacja "woskowej figury" małysza. Obserwccja miasta z 30 pietra pałacu kultury, z kazdej strony. Całus. wejscie do srodka i obejzenie muzeum sportowego. Zapoznanie sie z miastem na tamtejszych komputerach z fajnymi monitorami. Zjazd na dół w 9 sek. Skierowanie sie do wyjscia. Plan obejzenia Starego miasta. Przemyslena nad pojsciem tam piechotą a pojechaniu autem. Protest (mój) przeciwko pojscia piechotą. Zapiekanka. Dojscie do samochodu. Wejscie do auta. Telefon mamy w sprawi imienin ROberta oraz w sprawi złozenia zyczen urodiznowych babci. .....cisza....... samochód nie chce zapalić. ponowne zapalenie nieudane. kolejne niepowodzenie. Opanowanie paniki. Pozostawienie nas samych sobie. Naprawa samochou przez tate i panów taksówkarzy. Wyjscie nasze (moje i robcia) do centrum handlowego obok Holiday Inn (budował go mój tata) i obejzenie w *** drogich ciuchów... Przejscie do Multiplexu i zakupienie biletó na Troje (bilety studenckie bez kart CLUBU NoKiA ;( )Zamiar wyjscia na stare miasto z mapą w ręku. Napotkanie na drodze dwóch restauracji Sphinks (tak to sie pisze?) wejscie do metra i zwiedzanei sklepów. Upatrzenie sobie bluzeczki (przzemnie). kontynuacja wyjscia na stare miasto zakonczona niepowodzeniem. Dojscie do jakiegos muzeum. Powrót do Pałącu kultury. Obejscie 1/10 miasta (przleiczajac na rybnik obejscie go 10x :P). Wyciagniecie telefonu z torby i zerknięcie na 20 nieodebranych połączeń. Telefon do taty. Informacja o wyezenieniu auta na obrzeza miasta przez pomoc drogową (holowanie). Wątpliwosci ojca co do powrótu na koncert grupy "yes". zamartwianie sie. przechadzka ulicą Bracka? i podryw młodego syneczka. Powrót do Metra i zakiupienie bluzeczki w "mrówce". Niecne plany przejscia na drugą strone (ogromny trud) i dosjcie do Galeria Centrum... przejscie 4 domów handlowych i neiznaleznienie zadnej normalnej rzeczy. (4 d.h. = 2x przjesc cale miasto w rybniku). Pragnienie czego sdo picia. Udanie się do MarcPol-u i zakupienie napojów. Udanie sie na plan Pałacu kultury i rozłozenie sie na ławce. Nudy. Wysłanie sms do Agi i Macka o wyjebis*** tresci - aga jak tu wejdziesz to prosze przepisz go. ;p znow nudy. roxia - "co robimy?" ; robcio-"chodz sie troche pocałujemy". Podejscie nawiedzonego faceta z łzami w oczach  mapą w reku. wychciewanie przez neigo pieniedzy, i prawdoodobne oszustwo. (2 zile poszło sie je*** ;p) telefon do robcia. telefon do mnie od taty i informacja o zepsutym samochodzie. Problem z powrotem do domu. problem z dotarciem na koncert YES. Uswiadomienie sobie całej sytuacji. Szalencze mysli wykupienia pokoju w Mariocie (na najnizszym pietrze - zeby nie było ;p) Snucie planów o wspolnej nocy. Przejscie (one more time) do MarcPol-u po kolejne napoje. Powrót na ławke. Telefon ojca o powrocie do Pałacu kultury i wejsci na sale w któej odbywac si bedzie koncert. Ponowne wyjscie na zapiekanke. Ostatnie minuty przed wejsciem do kina. Wejscie do kina. Zakradniecie sie do Sali nr 2 :P Obadanie cennika popcornu i coli. szybka decyzja o ponownym odwiedzeniu MArcPol-u w celu zakupienia popcorny i napojów - to samo w barze (20 zita) w sklepie (niecałe 5 ;p) wpakowanie zapasów do mej taszy. Przemyt zarła do sali nr 3. rozłozenie sie na dowolnym miejscu :P podnieta reklamówka filmu Dirty Dancing 2. Rozpoczecie filmu. Sceny erotycczne. nagi tyłek Brada. Wibracje w kieszeni.Sms do taty o tym ze film sie jeszcze nie skonczył.godz. 00:00 wyjscie z kina. I rozpoczęcie problemu z nolcegiem.. obok nas : Marriott, Holiday Inn, Novotel, Europejski, ymm no i ten jak mu tam szło... ten obok prezydenta.. a n mniejsza z tym... wszystko lajt tylko ze pokoje w ** drogie. Wędrówka do starego miasta. Zawitanie na rynek pełnego (yhyyy) ludzi... cola... english rozmówki  garou :P przejscie na plac taksówek. demoralizacja placu. wejscie do taksówki. szczesliwy traf. hotel na obrzezach zaraz przy saleonei Opla w któym znajdowal sie nasz samochód. hotel 3 muszkieterów (jaaaa?) zakwaterowanie. ppokoj 3 pietro. 3 łózka. 2 osoby. jedno łózko oddalone od drugiego o 1m.. drguie zas oddalone o 2m... tata- "roxi my spimy tutaj" ... oddalona od roberta o 2 m! brak pidżamy. noc w czerwonej bieliznie. demoralizacja pokoju. tata-"roxi jezeli sie krepujesz to wskakuj pod kołdre" (jajaja ;p) ja-"a po co jest ten kocyk?" tata-"to zebys sie okryła jak sie wstydzisz" ;p nie no lajt.. szkdoa ze sie nei wstydziłam hehe.. demoralizacja pokoju tzn. mnie.. przez bokserki roberta :D 10 minutowy prysznic taty ;D czas wolny :D powrót na swoje miejsca... sennnnn... pobudka... i ociagane wyjscie taty po samochód. kolejne chwile dla siebie. odbiór nienapraiwonego do konca samochodu. lojalnosc frmy i nie wziecie pieniedzy. Powrót do domu. Sen na kolanach robcia --- (tata: "wieszak" z Ciebie roksana... ") wygłupy. Zabawa w "ciaproka" znaczy sie symulacja ymymym.. ;p;p "ciaprok & brudas sp. z.o.o" . Makdonalds ist ajnfach gut. powrót. pozegnanie. dom. ---------> a po Warsaw - prysznic. & rybnik nasze maisto :D ... nasze zaręczyny . potem poszłam spać do Robcia... i ze ja spałam 40 minut...?? hmm :P zdradzenie tajemnicy o odwiedzeniu mnei w nocy w hotelu. Miłośc.Lajt :D spacer z psami. dom... notka.. no to to chyba wszystko w takim wery wielkim skrócie... to trza przezyc... ;p wrrrr... 30h razem :D:D:D Kocham Cię i tylko tyle Ci powiem :D :*

ymm fullll wypas? yes yes yes :D
Autor: roxasia
05 czerwca 2004, 23:29

yo yo people... normalnie odzylam.. odzyłam a wiadomo dzikei komu ;:D:D zas chce mi sie zyc , zas chetnie wstaje z łozka i zass mnei ciagle ni ma w domu ;p tak jest :D robcio wrócił.. ale nie na dlugo...bo dzisija zas jechał... ale jutro wraca.. i bedzie jazda :D przez najblizszy tydzien :D:D ihhaa :D ;p dobra ale pokoeli :P jak jzu mowiłam... w piatek miałam urodzinki... i wtedy też wrócił robcio... chociaz z 2h spoznieniem (kłopoty techniczne) i po ciezkim dniu, zdecydowalismy ze ja + aga + robcio pojdziemy do imperium (uczcic me urrodzinki) no i wczoraj dostalam od Roobcia przepiekny prezent... jestes cudny misiu :*:*:*::*:*:*  yyy no i sie wyszykowałam (2h) i w koncu udalismy sie do imp.... tam zamówilismy sobie boxxxx :P i poslzismy jeszcze na obchód rynku.. włazac do ogrodka ...ale tam mają zajebiscie duże MAŁE COLE ;p;/ bleee lała sie po chodniku ;p ... ymm no i poszlismy spowrotem do imp... z  poaczatku mało ludzi ale pozneij lajtowo ;p misiek jak usłyszał swoje rytm... YEAH to juz chciał leciec na parkiet ale jeszcze nikgo nie było ;p no ale lajtowo :D muza zarąbista, zarąbisty klimat, i normalnei wszystko zarąbiste :D było w porzo :D bardzo w porzo :D:D:D:D:D aaaaaa :D ja chce jeszcze raz :D no i nie wrocilismy dosy pozno ale i tka sie nei wyspałam ;/ a dzis rano na maisto - drobne zakupy ;p lajtoowoo :D potem z robciem na miasto :D hehhe w windzie bylo fajnie :D i w przymierzalni miałam fajne widoki :P ymm no i potem na kosza... hehe lajtowo :D wiewiórke widziałam !!!!!!!!!!!!!! heh :D:D:D:D no i do sklepu... mysllałam ze si etam wkurze... i do domciu... pozniej przyszla babcia heh a nadtepnie koelzanki wpałdy na kawke... normlanie jak na starosc :P (drozda i jej kumpele z osiedla ;p) lajtowo :D:D "ymmm takie psie serce..?" - "co ja hot dog jestem?" ---> "zjedz z drogi na hot dogi;p" lol.... a potem kto nie ma karteczki ten nie dostanie %%%% :P hihiih no ale jakos sie te kartki przemyciło.. no i... heheh smieszni bylo.. dzieki wam laski ze wpadlyscie :D no to that's all.... :D prezenty dostałam wypasione :D normlanei lajt... a jutro godz. 9.00 :D:D:D ----> sms :P:P:P????? zobaczymy zobaczymy... no a popołedniu... ponoć mam isc na PKS ;p? po miśka? kuzde :D a potem tego biednego schorowanego misiaczka musze zanies do domu.. okompać, nakarmić, przebrać, i unynac do łozeczka... mojego malutkiego skarba :*** hihihi :D a po tym jak to zrobie... .too minie kilka godzinek i WARSZAWA RULEZZZZ :D i cały tydzien wolny :D lajtowo :D dobrakoncze.. a foty dam jutro bo dzis mi sie nie chciało .... :*:** KOCHAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i dizeki wszystkim za zyczenia :D:*

16 lat mineło...
Autor: roxasia
04 czerwca 2004, 15:15

ymm w sumei to nie wiem co tu dziś pisac... hmmm byliśmy dzis na ognsku klasowym :p i mam kilka fotek.. to zara tu ciepne najlepsze :P

 tutaj mecz siaty :P

 tutaj tyłeczek kubusia :D

 tu wędrówka po lesie :P

 tutaj ja i dorothi :D

 tutaj Pynio, Madzia i Basia :)

 a tutaj kubuś wżera kiełbache ;p

ogólnie było spoko :) w autobusie zjazd heh ale lajt... klasa mi dzisiaj slicznie sto lat zaspiewala :P:P normalnei fajniusko :D ale ze mnie starucha :P co tu opowiadac... 16 latek przezyłam --> stres, zabawa, radośc, smutek, zachwyt, zauroczenie, miłosc, nienawisc... wszystko to towarzyszyło mi przez tych kilka latek.. dochodze do wniosku że swiat jest do kitu ;p ale warto na nim życ... hehe moim marzeniem jest dostac sie do dwujezycznej kalsy :D:D hihiih :P po tym jak zobaczyłam jaka by ta klasa była to chce tam sic ;p;p ale jak sie nei dostane to sie nei załamie hehe :P dobra koncze... dzisiaj imperium... :) pozdrawiam i buziam:********

i co teraz?
Autor: roxasia
02 czerwca 2004, 13:43

z kim ja bede chodziła po nocach do stuk puka? z kim ja bede sie kłocić o dojscie do latarni? z kim bede grała w kosza? z kim bede jadła paluszki i lodyy? z kim bede sie lała wodą z fontanny? z kim bede wychodizla na spacery? z kim bede sobie mogła sie poobmacywac? z kim bede kosic trawe? z kim bede ogladała filmy? z kim sie bede nasmiewała z osób? kto mi bedzie zżeral lizaki? kto mnie bedzie pocieszał? kto mnie bedzie spychał na chodniku? kto mi bedzie zabraniał zrywać kwiatków? kto sie bedzie ze mnie śmiał jak przekręce wyraz? kto bedzie mnie ciągnął za sobą? kto mnei bedzie obmacywał na klatce schodowej? kto bedzie kupywał pełno jedzenia? kto bedzie sie popisywał? kto bedzie wysyłal do mnei sms o 00:00 ? kto bedzie sprawiał ,że jestem zazdrosna? kto bedzie nasyłł mojego psa żeby mnie rozebrał? kto mnei bedzie wyzywał od małolatów? kto bedzie sie smiał z mojgo wzrostu? kto bedzie sie smiał z moich szpilek? kto bedzie wyglądał "dziewiątek" na rynku? kto mi bedzie doradzał co i jak? kto sie bedzie ze mną kochał (;p)? kto bedzie słuchał mnei gdy mówie z zafascynowaniem? kto bedzie sie smiał przy całusku w uszko? kto bedzie taki zboczony? kto bedzie sciagał ze mnei wszystko gdy sie ubiore? kto bedzie mnie kochał? :(:(:(:( 4 dni bez miśka a w sumie nie 4 a 6 :( z maluśką przerwą :( tęsknie już :( i to bardzo :( nie mam co robić z sobą jak  swoimi rękoma :( chce spac i obudzić sie dopiero w pątek :( .. teraz cos innego -----> chycił mnie dołek :( w ogole to powinnam zaskarżyć WP.PL normalnei chamstwo :( wszystko co miałam dla siebie, wszystko co bylo moim "konfesjonałem" .. poszlo sie jeb*ć :( czemuuuu :( ? nie mam przez to sił :( buuu przez moją glupotę było zagrożone ludzkie szczescie :( ale nie chciałam tego :((   .......przepraszam wszystkich ktorych to zabolało....... a teraz znowu coś innego... złozyłam papiery do hany... ale nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam wybierjaac profil :( dwujezyczny :( a zastepczy mat-inf.... zobaczymy za miesiac.... :( dobra spadam sie uczyć... na histe... II wojny... i na exam do klasy 2jezycznej :( ciekawe czy mnei przyjmą... ale dzisiaj wchdoząc do tej zkoły poczułam trach :( chce tam isc ale sie boje... przeraza mnie to wszystko :( buuu :( kocham i tesknie :(

Zara mnie coś szczeli albo sama siebie szczele...
Autor: roxasia
30 maja 2004, 22:57

yo yo people ---> yo dla Hani ! któa mi wlepia ta notencje ! dziekuje Ci bardzo :* ymm no ale nei o tym... mój komp sie rozpada tzn. potrzebje FORMATA ! buu  :( wiec prze zjakis czas mnei tu nei bedzie... to tez zawieszam dzialalnosc tego bloga... chyba, że znajdą sie tak dobroduszne osóki które napsiza za mnie notke :p hheeh no u mnei po staremu nic ciekawego.. no oprocz tego ze w piatek z robciem o szkole poszlismy do parku gdzie... heheh robilismy konkurencje parze siedzące naprzeciw :P:P  no i jeszcze oprocz tego ze wczoraj był zjazd na maxa o looz :P:P:P ymm no a dzisiaj tez looz :P  troszke  sie zabawiłysmy w Hakierki :P hihih... ymm dobra koncze bo i tka nei mam o czym pisac.... z góry dziekuje wam za komentarzyki ymmm... tym wycieczkowiczom wszystkim z teog tygonia zycze udanej zabawy (my takiej nei doswiadczymy :() POZDRO :* P.S --> w piatek mam urodzinki :D:P