..."misiek" --> "ti amo" --> "wiktoria" -->...
06 marca 2004, 08:04
Witam was serdecznie.... wypaało by napisać szybciutko notke... bo za 30 minut wychodze do kościoła na odbiór pamiątek z bierzmowania :) tak więc zaczne od dnia wczorajszego... szkoly moze nie bede opisywac bo nie było zbyt ciekawie.. tzn. moze jedna przerwa tylko była ciekawa, no aha i gdyby nie WF --> buty :p to bym do domu nie doszła heheh.... no a teraz dalej... aha no i jak wróćiłam do domu dowiedzialam sie ... ze moja babcia lezy w szpitalu :(:(:( i nie przyjedzie do mnie na bierzmowanie :(:(:( szkoda... ale oby wyzdrowiała :(:(:( no wiec dalej.... o 16.15 wyjechalismy sobie z domciu.. podjechalimsmy pod mojego świadka --> Asiu chciałabym Ci podziękować, że zgodziłas się zostać moim Swiadkiem :** --> i o 16.40 bylismy na miejcu... na początku dostaliśmy karteczki, które pozniej trzymaliśmy w ręku :P czemu oni nam je zabrali ??? a bierzmował nas ksiądz arcybiskup Damian Zimoń :) (chyba?) sama uroczystosc przebiegla bardzo sprawinie i wszysyc ogolnie byli zadowoleni... więc od dnia 5.03 ----> możecie do mnie mówić Roxana Teresa Wiktoria "de la" Augustyn :D:P ....wiem wiem.. te Teresa tak zwiesniacza te pozostałe dwa imiona ale i tak jest git :D:P ymm a jeszcze jedno... albo dobra powstrzymam sie... ymmm no a po kosicółku ostałam takie sliczne coś od Asi a potem jeszze d Paulinki --> dziekuje :****** aaaaa no i zesmy se sesje zdjeciową zrobili :D:D hehe ale bedą foty z basiorem i z Asią i z Agą i z Weroniką hehehhe piekne to bedzie ymmm a pozniej podskoczylismy sobie cos zjesc... :D i wrociłam do domciu... nie wiem jak dojde zis do tego kosciola... bo moje buty są tak paskudnie sliskie... ze szkoda gadac ;/;/;/ zalicze glebe na bank!! ok jak koncze... pozdro 4 all... pozneij powymieniam :*******
notka z popołudnia :
tak więc... bylam sobie w kościółku.. było calkiem spoko... potem byłam na miescie... i byłam sobie calkiem przypadkowo w zoologicznym i naszla mnie ochota na...... CHOMIKA ROBOROWSKIEGO albo jakos tak :P:P takie to małe sliczne kochane normalnie piekne... musze go miec!!!!!! ;p mamusia sie zpoczatku zgodziła... no ale teraz powiedziala ze nie bardzo ;/ pozniej jechalismy do Jastrzebia odwiedzic babcie w szpitalu :(:(:(:(:( i do tej pory jakos nie chce mi sie nic... tak jakos dziwnie sie czuje i nikt mnie własciwie nie umie pocieszyc :( jak sobie pomysle.. co by bylo gdyby nie Jarek (mój kuyzn)... to az mi si epłakac chce... tak mocno jak wtedy gdy byłam mała... :( wrócilam do domu ok.20..... i nie umei sobie znalezc miejsca... nie wiem co robic.. czuje sie zle :( ale i tak nikogo to nie martwi.. ani nikogo to nie obchodzi... bo w koncu kazdy zyje swoim zyciem... :( chciałabym zeby babcia już wyzdrowiała i wróciła do domu ;( bo bez neij tam jst tak pusto :( nie wiem co pisac.. pozatym ze jestem tez bardzo zła (ale nie powiem dlaczego) ... ehhh historia lubi sie powtarzac... ojj lubi.... pozdro 4 all..... tęsknie :* ti amo... ---> pozdro dla tych co zawsze....
Hello people !!! dziś opisze sobie piękną niedziele :) Tak więc od początku ;) Wstałam sobie rano bo musiałam iść do kościółka SAMA :> no i po kościółku wracałam jak zwykle z miśkiem i męczyłam go całą drogę o tym że ma do mnie przyjść :P:P no a pozneij o 14 lecialam znów do kościółka z rodzicami ;] i świadek też mial być no ale Ewcia jest chora ---> ale na cale szczescie w piątek będzie (:** dzieki Ci za to :**) ymm no i pozneij se wróciłam do domu i czabyło wywalić cała rodzine żeby nie przeszkadzali :P no to sie wywaliło... :D i przyszedł misiek :D:D wpadł na film :) --> American Pie 3 --> ten film musi byc naprawde fajny :P:P:P ymmm no i żesmy sie "bawili" <------ nic zbereznego :P chociaż taki tajger w domciu too ahhhh :D żyć nie umierać... w sumie to głupio tu tzn. siara opisać wczorajszą akcje ;p;p;p no ale coś o niej szkryfne... ymmm jakby to powiedzieć, żeby nie zdemoralizować tej młodzieży, która tu zagląda... hmm.... ymmmm... było fajnie ;P no ale naszą przepiękną zabawe zakłócił dzwonek do drzwi.. przez który musiałam sie troszku namęczyć (... :P) ale w końcu otworzyłąm :) coprawda wyglądałam jak "od fryzjera" < lol2 > no ale spoko... pozniej... coś tam ktoś o nartach wspominał (?) ymmm no i poszlismy wysmiać się na dwór < było smiesznie ;P> nie no nie ma efektu tej opowiastki bo to trza przeżyć :P .... no ale powiem, że jest coraz ciekawiej.... pasaż :P --> teraz to.. hehhe ciekawe co jeszcze ;P??