Najnowsze wpisy, strona 51


koniec?
Autor: roxasia
01 lutego 2004, 21:21

elo elo... dzisiaj juz sie nie zszokowałam wchodząc na bloga poniewaz odrazu kapłam, że mam luty... i oczywiscie notki posżły sie... ***** :P:P ymmm tak weic od czego by zacząć... wiecie co ja mam jednak skleroze... kapłam, że nie byłam w spowiedzi w styczniu !!! a ona musi być!!!! wiec chora musiałąm leciec do koscioła ;/;/ tyle wyrzeczen i poswiecen... kuzde a myslałam, że buchne temu ksiedzu w twarz smiechem bo był ten co tak smiesznie mói heheh (O.K) wtajemniczeni wiedzą o co biega :P tak więc.. wróciłam do domu... było mi cholenie zimno .. wiec psozlam do łózka i nie szłam na spotkanie do bierzmowania... i jak to chora myslałam, że Ksiadz to zrozumi.... ale gdzie tam ;] Postanowił mnie i Age (ona tez chora) nie dopóscic do bierzmowania... ale lajt co nie??? obadamy jak to bedzie... no i pozatym całe popołudnie sie nudze jak nie wiem co.... grrrrrrrrr ale sporzytkowałam ten czas ucząc sie HTML'a ... yyy co by tu jeszcze kliknąc... ymmm mam durngo brata/?? ee co jeszze... ale misiek mi przysłał fotyy!!! 3 fotki .. na jeden sobie stał z kumpel obok sklepu.. na drugiej wspinał sie po scianie... ale zdjecie od dołu to cchya wiecie jakie zarąbist widoki :D:D:D yyy no i 3 takei extra super neimzoliwe zcalkiem inną fryzurką i wyglądał lajtowo normalnie jak moj cousin aus Deutschland :P:P (ale ten wiek tak ma :P) yyy no i wogole swietne zdjecia :P:P a ja se zeskanowałam jak byłam mała i słodziutka taka little blondina (widac na dole co nie :D) ymmmm no i ja kurde tesknieeeeeeeeeeeeee i jeszcze do szkoły nie ide kuzde ;( dobra nie iwem co pisac.... pozdro 4 all :********** ...robcia, natalki, macka, agi, madzi, chomany, madzi, pati, lebexa, piotrka, kuby, i reszty która tu zaglada....

P.S Ta w fioletowym to ja :D ta co tryzma mnei za ręke to moja mamuśka a ten za nami taki z deka wisniakowaty (teraz lajtowy) to tatuś :D (1994r)

P.S.2 robciu kochanie ty moje kocham Cie !!!!!!!!!

...uczucie?
Autor: roxasia
31 stycznia 2004, 09:28

hello... pisze nothe.. nudy...ehhh...leze wlasnie skulona, nieznająca swoich myśli.. "niewiedząca"... od środka rozpiera mnie złość... jestem wściekła... nie umiem tego pohamować... okropne uczucie... nie jestem zła na kogoś... jestem zła na siebie, że nie umię powstrzymać swoich emocji... grrr jakie to fatalne uczucie...wspominam swój sen... był całkiem ciekawy... dziwny zarazem... moze coś oznaczal..?eeeeeeh te dziwne uczucie wcziąz mnie przeslaje... czuje jak przechodzi z głowy do serca.. mieszając w to wątrobę... grrrrr uspokójcie mnie :(....wciąż leże.... naokoło mnie dziwny nie ład i niepożadek.. jak to u chrej bywa...... patrzę przed siebie.. co widzę?? kuchnie.. ts widze kuchnie... czemu?? bo kurde nie wsadzili mi jeszcze drzwi... grrrrrr ile mam czekać.. no ile???  nadal leże.. w głowie mam mętlik.... dziwne uczucie... a na dodatek głowa zaczyna mni boeć od ciagłego szczekania mojego psa... juz zwykłe "zamknij sie" nie pomaga...zaraz nie wytzryam.. i wybuchne.....

p.s pozdro.... 4 all.... ---> robciu kocham CIe 

n-u-d-y
Autor: roxasia
30 stycznia 2004, 13:28

elo elo.... kolejny dzień...kolejne nudy...nadal jestm chora ;/;/ dzis wstałam coś koło 10... nie miałam co robic... chwilk epogadałam na kompie... jakies zamieszanie było na gg... potem gadałm z kumplem , który opowiedział mi pewną historie wakacyjną... (wspomne tu o nij b onie mam o czym pisac)...otóż... szedł sobie z kolegą z dyskoteki (chyba) byli troszke wcięci i zachcialo im się palić... ale kasy nie mieli... więc szli w strone domu jednego z nich... i nagle.. na swej drodze napotkali malutką grupke... było dosyć ciemno ale ich twarze oświetlała latarnia :] no i Ci dwaj kolesie poprosili tą "grupkę" o papierosa... no ale jeden z nich nie chciał im dać...choc ponoć sam palił ---> no ale postraszyli ich wszystkich... no i potem jeden z nich poczęstował ich ;] i grupka stwierdziła, że pojdzie juz do namiotu :) no i Ci kolesie se poszli... jaki z tego morał... LUDZIE NIE PALCIE JAK IDĄ WCIĘCI KOLESIE !!!! dobra ymm co tma jezcze aha dzisiaj jest meczyk n aekonomie a nie tam nie bedzie :(:(:( ale Kacperek obiecał mi, że wszystkie zdobyte przez neigo punkty będą dla mnie, zebym wyzdrowiała :*** dzięki :***** ymmm  co by tu napsiac.... FUCK :(:( nie oddałam krtki do podpisu płąszczynskiemu ale bedzie sajgon na spotkaniu :(:(:(  ymm a tera zpojde soie spac... bo mi si echce spac :P:P dzieki za wszysko !! ja chce juz byc zdrowa.!!!!!! aha no i chciałam podizekowac braciszkom za list !!!!!!! jestesce kochani :*** ymm no i that's all.... ppapa people ;* pozdro 4 all :*** miisiek --> ti amo :* i pozdro dla zdrowych i CHORYCH któych non-stop prxzybywa !!!!!!! :*** 

the best.........
Autor: roxasia
29 stycznia 2004, 14:09

hej... własnie sobie siedze i mi sie strasznie nudzi to postanowła napisac notke... we wtorek była u mnie Hania ;) troszk eposiedziaa i pogadałyśmy sobie... wczoraj natomiast zagosćiła u mne Aga ;) dzieki :** heh i chciała mi przyniesc na pocieszenie budyn ale nie miała wiec przyniosła mleko któego to ja nei posiadałam :D i mamusia zrobiła nam pyszny udyn waniliowy :D:P tez se chwile pogadałyśmy i był lajt ;) hehhe a dzisiaj chomana przyjdzie co nie??? :P no i chciałam powiedzieć, że dziś skończyłam czytać JEZIORO OSOBLIWOŚCI... i moge stwierdzić z czystym sumieniem,  że jest to jedna z najlepszych ksiązek jakie czytalam w życiu... w sumie to tych najlepszych ksiązek mam 4... pamietam tylko tytuły bo autorów niezabardzo :P a więc: 3 klasa podstawówki ---> "Spotkanie nad morzem" <--- zajebista przeczytałam w jeden dzień super ekstra... to coś bylo o takich dwóch laskach co jedna była niwidoma ... pozniej najlepsze było (chyba rok temu) "Stowarzyszenie umałych poetów"<--- super extra o chłopakach w internacie... fajne.... potem "Alechemik" to było ostatnio--- o takim pasterzu <--- oczywiscie wszystko jest przenosnią... no i dziś stwierdzam, że "Jezioro Osobliwości" jest świetne... to o rozterkach zyciowych nastolatki o imieniu Marta i ma pudla czarnego (tak jak ja :D:D) fajna serio fajna!!! ymmm i chciałam powiedzieć, że wczoraj grałam w milionerów i wygrałam :P:P tylko nie iwem co !?!?!? ale fajne miałam pytanie... wtajemniczeni wiedzą o co chodzi :P ymmm a wieczorem jak czytałam to normalnei zawału dostałam bo otrzymałam SMS z trescia nagrody.... i normalnei zatkało mnie :Poczywiscie moja odpowiedz była jednoznaczna : " nie nie nie nie nie nie nie i jeszcze raz nie !" < jeden wajemniczony wie o co chodzi > ymmm no i chyba konczebo nie mam co pisac... aha przez 4 dni w łózku towarzyszy mi gazeta.... z zajefajną okłądką.... :P:P poniezej przedstawiam jej zawartośc :D:D:D no powiedzcie, ze on nei jes podobny do budynia :P albo przynajmneij do konska :P normalnei 2w1 :D:D:D ok papapap pozdro 4 all ludzi chorych :P:P i dla roberta (kocham CIę:*) i reszty tej zdorwej !!!!

No i choroba dopadła nas.... no kuzde...rychło...
Autor: roxasia
27 stycznia 2004, 11:24

Było juz ciemno i calkem cicho...szliśmy w strone parku.
- Dobra to ja lece myszko... pogadamy na gg - powiedział i przeleciał na drugą stronę ulicy, zostawiając obie dziewczyny same (mnie i age). Ja i Aga spoglądałysmy tylko jak odchodzi, lecz w pewnym momencie zobaczylysmy idącego za nim Emela, pędził szybkim, miarowym krokiem, jakby kogos gonił... Robert odwrócil sie za siebie i stanął twarzą do nas.
- Roksana co on robi? - odparła ze zdziwieniem Agnieszka.
- Nie wiem...!? -  patrzałam z niedowierzaniem. Robert przebieł ulice, przelecial obok nas :
- Zaraz wracam - pobiegł w stronę pierwszej klatki, a w tym samym momencie za nim pobiegł Emel.., ktory ku naszemu zdziwieniu chwycil Roberta i przywlekł na ulice, gdzie stała juz cała banda osiedlowa... Trzech chłopaków rzuciło się na miśka tzn. Tomek G. Darek S. i Musioł... ja i Aga stałyśmy zszokowane, nie mogłysmy patrzec na to co mu robią.. dlatego podbiegłam do nich i odtrąciłam ich od niego
- Ty jestes moim kuzynem...? i nie potafisz nawet uszanowac Roberta? co z Ciebie za kuzyn... - odparłam z pogardą w oczach. Tomek patrzał na mnie chamskim wzrokiem, a ja tymczasem spojzałam na jego kolegów.. a on zaczął mówić
- Ty go nie broń on se picuje... - odwróciłam sie do niego...
- Co ty ogole mówisz... jak śmiesz wogóle sie odzywać...? ilu was jest.. no ilu? - tomek stał nieruchomo, został bez słow. Natomias Aga zaczełam mówić Emelowi, że się na nim zawiodła... i nie spodziewała sie czegos takego po nim... Lecz nagle odezwal się Darek:
- Sorry za wszystko - podzedł do Roberta podając mu rękę... lecz mi wydawało sę to dziwne... coś mi ne pasowało... kopnął go.. wtedy nie wytrzymałam i podeszłam i uderzyląm go w twarz... Musił zacząl sie nabijac... natomiast ja chwyciłam ręke Roberta i zaciągłam go do siebie do domu... i... ----- obudziłam się :D:P (bo tak niemozliwym śnie :D) patrzę na zegarek 4:38 --> kurdeee po cholre tak wcześnie... ałć gardło mnie boli... ciemno jest... nie czuje niczego... zimno mi... ahh poleze sobie dluzej... godzina.. 6:40 - drukuje gazetke... ledwo trzymam sie na kompie.. głowa mi pęka... gorąco mi ale przechodza mnie zimne dreszcze, które przeszywają moje cialo... - Roxi ubierz się, pojedziesz do lekarza - mama woła z łązienki... dochodze do łózka.. ju znei umialam wytrzymac - połozyłam sie... za 15 minut.. wstałam... i wyszykowalam sie do lekarza... 7:45 wchodze do przychodni.. staje przed okienkiem, patrze --> dr Szubra wt 14:30 - 17:00 ... myślałam, że mnie cos weźmie... - Przepraszam, ja chciałąbym si ezarejestrwac do dr Szubry.... "ale ona przyjmuje od 14..." zrezygnowana patrze na okienko... babka do mnie "ale moge Cie zapisac do dr Sekulskiej"  - no jakby pani mogła... "ale to dopiero na 11" , ja taki lukk.... banan spadł do maxymalnej pozycji... "a daleko mieszkasz..?" - na mesyku "a to daleko... to usiadz sobie ja Cie tu wpisze..." spoko siadłam... byłam 3... tydzien siedzenia w domu i przyjmowania jkchs ciulatych lekarstw które jak zwykle nic nei pomogą... mam nadzieje, z eprzynajmneij beziecie mnei odwiedzac.... ehhh nie iwem już co pisac... siedze tu sama.. patrze jak głupia  w monitor.. całe szczescie Natalka te zjest chora to pzynajmneij mam z kim gadac... wracajac do wczorajeszgo dnia... okazało sie, ze mam lajtową matke.. no ale to był dopiero początek :] dzisiaj jest zebranie wieć zobaczymy co bedzie... (tata idzie)... no a teraz zajadam się paczką czipsów i czytam se gazetke.. i artykuł "Chłopaki 100% prawdy" :D ehhh i chcialam dodac, ż ejak tak dalej pojdzie to kompem bede żygac... ja tu do glowy dostane.. i bedziecie mnie odwiedzac na Gliwickiej (Dorotko -- bez obrazy ;)) dobra ide bo już mi ręce z imna opadają... bo sie wysiliłam i napsiałam notkę, której zapewne i tak nikt do końca nie przeczyta.. a więc AHOJ ludu wezwany do poczytania notki... zyczcie mi rychlego powrotu do zdrowia... pozdro 4 all... aha no i wyniki konkursu :D.....podam pozniej bo musze z liczyc komentarze...:D kocham was fsystkich a najbardziej tego pana z brygady RR :D :****************