Wygrałam! Wygrałam walkę z samą sobą. Pokonałam strach i stres! A dzięki czemu... dzięki Twojej wierze! Siedziałeś w autobusie, patrzyłeś na mnie i powiedziałeś "wierzę w Ciebie!" i pocałowałeś mnie w policzek :) Wtedy poczułam, jakbyś mówił poważnie. Pomyślałam, skoro ja uwierzyłam w Ciebie i Tobie się udało, to może o to chodzi ? Może chodzi o to, że ktoś na prawde chce wierzyć i wierzy. Że ktoś ufa. I to daje całą tą siłę do przezwyciężenia tego wszystkiego. Niesamowite uczucie. Chciałabym wszystko tu opisać, dokładnie, ze szczegółami, ale... ale mi się nie chce :P Jestem zmęczona, muszę odpocząć, bo w końcu mi się udało. Podczas całych tych 40 minut, byłeś ze mną, w mojej głowce, i w serduszku... umm :) Zrobiłam to dla Ciebie i dla siebie... dla NAS :)
buziak króliczku ;-**
Miesięcznego na listopad już nie potrzebujesz ;)