14 lipca 2006, 00:38
notka by nie stracić lipca...
nie wiem co tu pisać.. mam mętlik w głowie. jedyne co przychodzi mi na myśl.. to żal. ogromny żal. Szukam mężczyzny dla mnie.. ale jakoś nie potrafię go znaleść... kiedy już myśle, że to to czego szukam, zostaje olana? odrzucona? niechciana? jest kilku facetów którzy zasluguja na uwage, są atrakcyjni, zabawni, inteligentni.. i... zajęci. za kazym razem się spozniam, lub jestem niewystarczająco atrakcyjna. No cóż i tak bywa.. ale do kogo tu teraż wzdychac, jak same owoce zakazane... nie moge uwierzyć, że już pół roku się tak męczę..
szczerze mówiąc, zazdroszcze Ci tego szczescia kochanie. Jestes zakochany ze wzajemnoscia... ale to dobrze.. ciesze sie, ze przynajmniej jedno z nas jest szczesliwe.. ale obiecuje... jesli ona cie skrzywdzi... :(
wiesz boli mnie jedna rzecz... że dajesz jej to o czym ja moglam tylko pomarzyć.. - no ale fakt faktem.. czlowiek uczy się na błędach...
los jest przewrotny...
kiedyś Cię znajdę..