07 grudnia 2003, 21:43
witam!!! Ludzie ale dzisiejszy dzień był odjechany hehheh... rano na 10.00 do koscioła tak mis ie nei chciało...no ale trzeba.... siadlysmy se z aga tam gzie zawsze... i w koncu do kosicoła zawitał pan MISIO i se siadl przed nami heheh a przed nim taka mała lacha :D no ale kurcze takie nam (tzn. mi :P) uśmiechy posyłał :P po kosciele jak zwykle (od jakiegos czasu) wracalismy se w trójke.... :P potem w domciu obiadek... ale jakos nie miałam ochoty na jedzenie :P no i siadląm se na kompa i zaczęam robic zadanie z bierzmowania :D ehhh oczywiscie wszystko maciuś mi podał (:*) hehe bo na szczescie mamy akie same ksiązeczki :P hehe a w miedzyczasie zadzwonil do mnei Tomuś (jak za dawnych, dobrych czasó) JAK ZWYKLE po zadanie... hehe pamietam jak w podstawówce dzwonił do mnie codziennie i gadał chybaa z 1 godzine hehehhe (codziennie) --> 15 min na zadanie.... 45 na rozmowe o pierdołach :P hehe pamietam jak raz podawałam mu zadanei z GEOMETRII przez telefon... czujecie to: "masz cyrkiel" - "nie" - "jakto nie masz" - "no nie mam" - "no to idz do kuchni po szklanke" - "oki juz mam" - "odmaluj od szklanki" heheh itd... to było dupne :P pamietam jak kiedys (...) potrafiłam na nego 100zł na komórce uzyc w tydzien... heeh to były czasy... aha no i wracając do dzisiejszego telefony to zesmy se pogadali o bierzmowaniu, da tytch którzy nei iwedzą to Tomuś nie chdozi z nami do gim. wiec teraz mam z nim kontakt na bierzmwaniu heheh jestesmy razem w grupie :P noi jak wspominałam dzwonił po zadanie - oczywsicie ja jeszcze wtedy nei mialąm i tomek zaczał machlojstwa wymyslac, ze ja mam zrobi to, to , to , to i jeszcze to... a on tylko to :P hehe szczerosc no i na dzisiejszą kartkówke tez nei umielismy :P ale umóiwlismy sie troszk eprzed spotkaniem zeby sobi e mógł spisac zadanko heheh no i wszysyc sie usmialismy :P ale wiecie jaki tomek ma fajny skarbczyk hahahaha a taki NOWY :D no ale na kartkówe sie wspolnei przygotowywalismy (10 przykazan, grzechy głowne i DARY DUCHA Św !! heheh itd.) no i pozneij idzeimy do koscioał i sie lukamy gdzie nasi animatorzy... i kuźwa niebylo ich... i MAREk (ksiadz) mówi takie coś : "Grupe Piotrka i MAteusza dzis poprowadze... ja....." a my taki lukkkk "o kuzwaaaaaaaaa -przesrane... cała grupka sie zgadała ze jakby co to nei było ani zadania ani kartkówy hehehe no i se siadamy i ksiadz pyta jakie mielismy zadanie.... wszsycy tak patrza ... noi w koncu ja si odzywam - "no tylko ta krzyzówka" hehe a tak naprade chyba z 5 stron mielismy no a on na to: "a to tego nei bede sprawdzał :P":P a potem zaczął pytac buahahah no i ogolnie szlo spoko... a gdy zapytal o warunki dobrej spowiedzi to Tomek wypalił : "chrzest, bierzmowanie..." heheh no apotem te jego MĘSTWO... i tak nei kapniecie o co chodiz hihih :P no i zesmy si eposmiali.... po naszym spotkaniu czekalismy jeszcze na age i na wojtka... i miedzy czasie pan TOmasz zapierniczył mi moje rękawiczki ( a to pierun jeden) no i on miał jedna i ja jedną... i kurcze zimno mi było w drugą rączk... hehe ale potem znalezlismy kilku minutowe zastosowanie hehhehe ... niektórzy wedzą o co chodzi :P noi potem spotkalismy tkaiego jednego ŁOSIA który walił coś o wspaniałosci.... poznej zapraszałysmy tomka na PRAWDZIWEGO MIKOŁAJA do nas do parku hehe a on nas na basen chciał wyciągnąc :P no i si epozegnalismy i psozłysmy do domu tzn. mialysmy isc do parku na mikołaja... i tak idzimy takie happy...patrzymy a tu policja.... podjezdza se autkiem.... zatrzymuje sie... wysiada z samochodu.... jakies paipery w ręku... my z aga tak na siebie i tylko lecialy hasełka z naszych ust : "ku*wa to nei moga byc oni...."i tak idizmey oni przed nami... i lukamy gdzie idą... tak patrzymy a tu ciuulllll do klatki admina... i chyba wiecie co to oznaczało.... my z agą tak do domu leimy taka panika...co tu robic... no aga powiedziała w doimu o swoich podjzenach... no i michal wyleciał na dwór wszystkim ogłosił...on zobaczyli wychodzącoa policje z klatki admia... no i zaczeło sie.... ratuj co tylko mozesz....!! widok był niesamowity :P po licach ludzie z komputerami, siaty z pirackimi płytami w rękach... chowane m.in do aut... ludzie co tam sie działo.... a my s ena hajde oszłysmy....bo tam misiek robił za diabła :P kurdeee miałes cukierki dla mnei zostawic :P i coooo nic mi nie zostawiłes ...tylko slady węglaaa na twarzy i czapce ..kurde tak mnei umazac :P:P nie daruje Ci tego :P no i wróciwszy do domu... zadzwnił admin z informacją...ze to byl fałszywy alarm... ze przyslzli do neigo w sprawe NIEBIESKIEGO MALACZa.... kurdeeee tak w ciula czlowieka robic.... ale i tak kazała si przygotowac na najgorsze... :P no i to koniec notki...ale zem sie rozpisla... kurde własnei tu teraz gadam z tym łosiem co mi rękawiczki podpierniczyl :P no i diablo teraz tez na neta wlazl :P pozdro 4 all :********