I co i jak.... a to było tak :P
22 maja 2004, 10:13
yo yo people ;p w sumie to nie wiem o czym pisać ale musze odreagować ten stres i w ogóe... mozna powiedziec, że jestem wsciekła i dobija mnie pewna osoba grrrrrr !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! normalnie kończy mi sie poszanowanie dla tej osoby... nie mam wręcz sił ! jestem tylko dobra jak coś ktoś potrzebuje a tak to mozna mnie zjedzac z góry na dół nieprawdaż?? ;] to jest obłudneeeee grr ! dobra ale wracajac do dnia wczorajszego ;p jak juz wczesniej pisałam, poszłam troche przypakować z robciem ;p hehe w sumie to on podrywał młode panienki (8 lat) na gre w kosza :P hihihi pomijając fakt, że to one wygrały (...) ;p hihih no i potem spotkalismy po drodze ... (kogo Ropciu no kogo?? ;p) hihih ale ja wredna jestem :p no i Robciu pozedł zaniesc rower a ja posżłam rączki umyc.. no i zrobilismy zakład kto bedzie szybciej pod stuk pukiem... off kozz wygrałam i czekalam na niego BITE 232 SEKUNDY !!!!! normalnei szczytyyy ! ;p no i poszlismy na miasto ;p coprawda troszke kropiło... nio ale jak doszlismy na rynek to przestało :P rozwalilismsie na ławce i nagle Robciowi wpadł szalenczy pomysł do głowy : maraton lodów ;p hihih (zakupienie masy lodów BIG MILK w celu odnaleznienia szzesliwego patyczka ;p) po przekalkulowaniu i tak nam si to opłaciło ;p tzn poslzismy do Żabki nr 1. no ale tam nie było to poszlismy do Żabki nr 2. po drodze spotykając Asie "nasza wspólna znajoma" :) i.. Kamile (?) i... kuzde mam słaba pamiec do imion hehhe ;p hihi no i akupilismy tam duuuzoo tych lodów ;p i poszlismy se spowrotem na ławke i zjedlismy lodyyy :P i potem poszlismy w nasze piekne miejsce ;p i spotkaliśmy po drodze Justyne i Bartka (Pozdro dla was :) ) no i kurde jakas parka se była w naszym pasaażu grr i psozlismy ich stamtąd wydupić :P no "ty bijesz ja mówe" ;p co za szczerosc ... dobra zrezygnowalsmy i udalismy sie spowrotem na łweke ;p troszke s epogadalismy i ropciu chciał mi coś z reka zrobić ! ;p no i pozniej m isi eprzypomniało i wrócilismy do pasażu ;p;p hihihi !! yeahhh tam już woda leci !!!! ale było mokro !!!!!! ahahha potem cali mokrzy udalismy sie na rynek gdzie wszyscy patrzyli na nas troszke dziwnie ;p a;e wtedy miałam ocote na.. "srodek" ;p;p;p hehe no ale wrocislimy do domciu robiac fulll przystanków (nózki bolały) no i wracajac do domcu była 21.30 ;p myslałam ze mama mi coś zrobi bo kurd epowiedziałam ze ide tylko na spacerek ;p... ale wchode do domu a tu cisza... mama śpi (?), tata na kompie daniel tak samo ;p i ikt ani nei zauwazyl ;/ ale chamy ;p;p;p no i czekaaaałam i czekałaaam az tatus mi odda kompa ;p no i chyba sie doczekałam ale wtedy juz ani nei kontaktowałam ;p i pogadałam chwile z miśkiem i spać... rano cos mi si etam zle pozdało że dzisiej do szkoły sie idzie ;p no ale looz... dobra koncze opiswac dzien... i teraz przejde tylko do tego że poprostu jestem zła na tą osobe i koniec !!!!!!!! ;p ae nie powiem wam na kogo ;p nikomu nei powiem ;p i zachowam to dla siebie ;p ale powiem tylko jedno ;p : "brrruuum brruuuum - przejechałam się ;] " pozdor 4 all.... & Kocham Cię Robciu :** wczoraj było pieknie :*
Dodaj komentarz