jakies swieto zakochanych i takie tam


Autor: roxasia
16 lutego 2007, 22:34

blask świeczek na podłodze, odbijający się na Jego twarzy, usta wilgotne z czerwonego wina, biel pościeli, kolacja w łózku, czerwień bielizny na ciele, gorące ciało maksymalnie rozgrzane, rozkoszna muzyka w tle i... ta miłość z  porządaniem w oczach...

nigdy nie zapomne uśmiechów, spojrzeń, ani dotyku, nigdy nie powtórzy się zadna z tych chwil. A na myśl o takim wyjezdzie, serce przyśpiesza...

idealnie...

nigdy nie przeżyłam czegoś tak romantycznego, a teraz wiem, że była to najcudowniejsza noc w całym moim życiu ;-)

a to wszystko zawdzięczam Jemu...

dzięku Niemu, przeżyłam takie walentynki, jakich nikt nigdy wcześniej nie przeżył!

najpiękniejsze walentynki - bo z Nim ;-**

 

...Kocham Cię ;-**! <3

*****************************************************************************

nie zapomnę z jakim trudem ciągnęłam za sobą walizkę na autobus,
ani wyczekiwania na mój skarb pod stuk pukiem gdy rozladował mi się telefon,
nie zapomne widoku Krzysztofa, z piękną różą w ręce, ani problemu z pozostawieniem bagażu w sklepie ;-) nie zapomnę, przeciskania się miedzy fotelami w pekaesie wraz z moja ogromną taszą, ani Jego ciepłej dłoni oplatającą moją, nie zapomne podbiegającej kobiecini, która chciała nam wcisnąć pokój do wynajęcia, albo nas szukających liczby '17b' - chodz miało być 18b ;-* . Nie zapomnę naszego pokoju, i super kanałów w tv, ekstra łazienki z fajnym prysznicem imini zlewem, ani spadzistego niskiego sufitu, nie zapomnę nawet tej szafy, w której super ciężko się przebiera, wypasionej 'lodówki' też nie zapomnę, ani łączonych łózek, z ekstra czystą pościelą, naszego rozpakowywania się i moich pierwszych podarunków z ceną ;-), nie zapomnę, pierwszych minut po dotarciu do celu, sesji w centrum też nie zapomnę, ani zakupów obiadowych w supermarkecie, poszukiwania bankomatu ING tym bardziej, a już nie wspomnę o poszukiwaniu wykwintnego menu na walentynkową kolację, samej kolacji równiez nie zapomnę. nie wspominajac o prezentach, które ze stresem sobie wreczalismy ;- D  Ani chwil potem... tych świec, płonącej podłogi, ani pasków w tv o 5 rano, pobudki też sie nie zapomina, wspólnych pryszniców, leniuchwania na łózku, grania w karty na draże, i idz na całosc...;- ) wiecznego wybierania się na basen, i kąpieli w nim, sauny, jaskini lodowej, maseczki z soli, super leżaków i tych ludzi ,którzy beznadziejnie robią zdjęcia. nie zapomnę sprintu po rećznik by zmiescic sie w czasie, ani marszu w nocy z mokrą głową, smazonej ryby takze nie zapomnę, ani naszego rachunku, nie zapomne pozyczonej zapaliczki by odpalic swieczke, skradzionych 2 zł przez automat z pierścionkami, do teraz mam w pamięci widok, uśmiechu na moicm płaszczu, i sprintu do pokoju, spięcia kajdankami, ani zamkniecia oczu chustką też, nieudanego pseudo tańca erotycznego także ;-P nie zapomnę moich mokrych kolan pod prysznicem ;- ) Prędkiego zasypiania, i późnego wstawania także. Nie moge zapomniec takze oczu jak pińc złoty gdy pani gospodarz zapukała do naszych drzwi, i tego rychłego sprzątania i pakowania. tego stresu przed rozliczeniem także. brudnych sztucców i talerzy, świetnych śniadań w jego wykonaniu, kolacji zresztą też, biegu na autobus powrotny, i sesji w autobusie. Nie zapomne takze ostatniego 'do zobaczenia pozniej ;-*'. I co teraz? teraz mogę tylko wspominać... coś tak wspaniałego jak te 3 dni z Tobą.

 

17 lutego 2007
swietny pomysl z wyjazdem na walentynki :)

Dodaj komentarz